Chińczycy trzymają się coraz mocniej

Przez lata Polacy jeździli do pracy za granicę. Wzbudzaliśmy złość w zachodnich społeczeństwach uważających, że zabieramy im pracę

Publikacja: 21.02.2010 20:53

Dziś my zaczynamy mieć kłopoty z konkurencją z państw, w których płace są niższe od naszych.

Do tej pory tańsze wyroby, zwłaszcza chińskie, wypierały nasze, doprowadzając wiele firm do bankructwa. Konkurencja ze strony zagranicznych pracowników była w Polsce mała i dotyczyła przede wszystkim najmniej płatnych prac.

Ostatnio Chińczycy wygrali kilka dużych kontraktów na budowę dróg. Wkrótce pewnie zdobędą kolejne lukratywne zamówienia. Z jednej strony oferowane przez nich niskie ceny są korzystne dla publicznej kasy, ale z drugiej strony – na ich budowach pracują Chińczycy, wykorzystywane są ich maszyny i materiały. Dla konkurencyjnych wobec nich polskich i zachodnioeuropejskich firm oraz ich pracowników oznacza to kłopoty.

W tej sprawie nie można kierować się emocjami. Wiadomo, że chińscy robotnicy potrafią pracować za 200 dolarów miesięcznie. Jeśli ich firmy oferują dzięki temu  konkurencyjne ceny, to nic na to nie poradzimy. Trzeba jednak dokładnie sprawdzać, czy rząd Chin nie dotuje pracy swoich obywateli. I pilnować, by przestrzegali naszych przepisów o minimalnych wynagrodzeniach i składkach ubezpieczeniowych.

Nawet w tych trudnych warunkach polskie firmy powinny podjąć walkę o kontrakty. Trzeba automatyzować pracę, gdzie się da. A tam, gdzie się nie da, zatrudniać Chińczyków. Polska firma odzieżowa LPP od lat szyje swoje ubiory w Azji. Ta metoda nie da Polakom pracy, ale przynajmniej uratuje polskie firmy.

Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację