[b]Rz: Rozczarował pan inwestorów propozycją wypłaty dywidendy. Wszyscy liczyli na więcej niż 600 mln zł przy aż 2,54 mld zł zysku w ubiegłym roku...[/b]
[b]Herbert Wirth:[/b] We współczesnym świecie bardzo trudno określić poziom, który będzie można uznać za spełniający oczekiwania akcjonariuszy. Nasi udziałowcy rzeczywiście są przyzwyczajeni do wyższych wypłat. Uważam jednak, że proponowana przez nas dywidenda, czyli 3 zł na akcję, jest godziwa. Trzeba też spojrzeć na kontekst: w ubiegłym roku inwestorzy, którzy nam zaufali, mogli zarobić na zakupie akcji KGHM prawie 280 proc., do tego doszło prawie 2,3 mld zł dywidendy, czyli po 12 zł na akcję.
Moją rolą jest dbać o wzrost wartości spółki, muszę więc mieć zapewnione środki finansowe w dobie, gdy sektor finansowy wciąż nie jest stabilny. Części zysku zatrzymanej w firmie przecież nie przejemy, przeznaczymy ją na inwestycje, które przyniosą godziwe zwroty w dłuższym terminie. To również leży w interesie akcjonariuszy.
[b]Niska dywidenda na pewno nie ucieszy ministra finansów zainteresowanego jak największymi wpływami do budżetu. Skarb Państwa ma w końcu 32 proc. akcji pana spółki.[/b]
W ostatnich latach KGHM wypłacił prawie 10 mld zł dywidend, z czego ponad 4 mld zł trafiło do Skarbu Państwa. Doliczmy też podatki. Co więcej, w ostatnim czasie bierzemy udział w licznych procesach prywatyzacyjnych, więc i tak zasilamy budżet, tylko w inny sposób.