Na tym etapie rozmawiamy z krajami inicjatywy Trójmorza, która obejmuje państwa Unii Europejskiej. To dobra podstawa do takich przedsięwzięć, także ze względu na pewną wspólnotę regulacyjną i prawną.
To kraje tzw. młodej Unii. Pomimo postępu, jakiego udało się dokonać, dalej istnieje duży rozdźwięk w rozwoju gospodarczym i infrastrukturalnym w porównaniu z zachodnią częścią UE. Trzeba zwrócić uwagę, że o Funduszu Trójmorza myślimy jako o narzędziu do wspierania, uzupełniania innych rozwiązań unijnych. Jeśli popatrzymy, co się dzieje w Unii, choćby w kontekście Brexitu, to widać, że środków rozwojowych do dzielenia będzie mniej. Fundusz Trójmorza ma być takim instrumentem, który pozwoli sięgnąć do innych źródeł i uzupełnić tę zmniejszoną pulę w przyszłej perspektywie budżetowej. Może też być katalizatorem projektów.
Jakie są cele funduszu?
Musimy wyjść od potrzeb tego regionu. BGK jest bankiem rozwoju. Naszym celem jest pobudzanie wzrostu gospodarczego w Polsce. Jesteśmy już jednak na takim etapie, że bardzo dużo zostało już zrobione. Zaczynamy odczuwać, jak bardzo nasza gospodarka, coraz częściej zaliczana do tych rozwiniętych, jest częścią gospodarki światowej. Tymczasem dalej wyraźnie widać braki infrastrukturalne, energetyczne, cyfrowe w naszym regionie, zwłaszcza na linii północ–południe. Jeżeli uświadomimy sobie, że w krajach Trójmorza mieszka około 115 mln ludzi, czyli prawie 30 proc. populacji Unii, a generowany PKB jest na poziomie kilkunastu procent Unii, to widać, jak dużo jeszcze pozostaje do zrobienia. Wszyscy są zgodni, że w takiej sytuacji fundamentalne znaczenie mają inwestycje transgraniczne, głównie infrastrukturalne, które umożliwią prowadzenie wymiany gospodarczej między krajami Trójmorza oraz między UE a państwami poza nią.
Czy możemy już mówić o jakichś konkretnych projektach?
Na szczycie w Bukareszcie kraje członkowskie przygotowały listę kilkudziesięciu projektów inwestycyjnych. Fundusz będzie się angażował w projekty, które mają wymiar regionalny, czyli muszą uwzględniać przynajmniej dwa z krajów Trójmorza. Co ważne, fundusz nie będzie żadnym narzędziem dotacyjnym i do subsydiowania, to normalny fundusz inwestycyjny, co prawda infrastrukturalny i długoterminowy, ale jego priorytetem będzie realizowanie zwrotu z inwestycji. Będzie też otwarty na globalne fundusze emerytalne czy inwestorów prywatnych, którzy z dużą uwagą obserwują już naszą inicjatywę.