Z początkiem września 44-letni Jacek Szkurłat obejmie fotel prezesa giełdowej grupy Kolastyna. Będzie pierwszym człowiekiem z zewnątrz, który pokieruje firmą kosmetyczną założoną w latach 80. przez Urszulę Grzegorzewską. Jej syn Andrzej Grzegorzewski, w minioną sobotę złożył rezygnację z funkcji szefa Kolastyny, którą zarządzał przez ostatnie dziesięć lat. Na bazie niewielkiej rodzinnej firmy zbudował giełdową grupę kapitałową z 93 mln zł rocznych obrotów.
– Grupa potrzebuje doświadczonego prezesa, który będzie bardzo sprawny operacyjnie i zwiększy zyskowność firmy – mówi Andrzej Grzegorzewski. Kandydata na swego następcę szukał już od jakiegoś czasu. Jak podkreśla, liczy na wszechstronne doświadczenie Jacka Szkurłata, który pracował i w międzynarodowej korporacji i w prywatnym biznesie.
Kariera zawodowa Szkurłata potwierdza, że nowy szef Kolastyny nie boi się wyzwań. Nie tylko sportowych, choć zaczął właśnie od nich – podczas studiów w poznańskiej AWF. Zaraz potem zaczął pracę w Procter & Gamble, firmie znanej z tego, że stawia na system wewnętrznych awansów, sama kształci i „wychowuje” swych menedżerów (począwszy od uczestników studenckich praktyk).
Kulturą korporacyjną P&G nowy szef Kolastyny przesiąkał przez 12 lat. Startując ze stanowiska przedstawiciela handlowego, awansował z czasem na dyrektora sprzedaży, a następnie na dyrektora P&G w Chorwacji i Słowenii.
Regionalne doświadczenie przydało mu się w 2004 roku, gdy został wiceprezesem ds. handlowych tanich linii lotniczych Wizz Air i szefem Wizz Air Polska. Ostatnie trzy lata spędził w Spectra Services, firmie biznesmena Jerzego Staraka. Był tam m.in dyrektorem rozwoju strategicznego i dyrektorem sprzedaży w spółce Polpharma Biuro Handlowe, gdzie budował nowe struktury sprzedaży i dystrybucji.