Reklama

Jak wyhodować gospodarczego tygrysa

Od lat walczymy z biurokracją i innymi utrudnieniami, które stoją na drodze Polski do odegrania roli gospodarczego tygrysa – jeżeli nie świata, to przynajmniej Unii Europejskiej

Publikacja: 10.09.2008 03:27

Zaczął jeszcze Leszek Balcerowicz z jego śp. komisją do odbiurokratyzowania. Mimo szeregu długich posiedzeń efekty jej pracy były bardzo mizerne.

Potem do walki włączył się wicepremier Jerzy Hausner.

Wczoraj zaś Ministerstwo Gospodarki przedstawiło długo opracowywany czteroletni krajowy program reform, który za pomocą szeregu mądrych działań ma doprowadzić nas na pozycję kraju najbardziej przyjaznego przedsiębiorcom w Unii.

Walka o ułatwienia dla przedsiębiorców jest modna. Chwilami przybiera formę politycznego folkloru. Poseł Janusz Palikot, pragnąc zasłużyć na miano niestrudzonego bojownika z biurokratycznymi bezsensami, organizuje happeningi, które nagłaśniają problemy... i przypominają przedsiębiorcom o tym, o czym woleliby zapomnieć.

Mimo wysiłków polityków różnych opcji Polska wciąż spada w światowym rankingu państw przyjaznych biznesowi. Przed dwoma laty byliśmy na 68. miejscu, dziś jesteśmy na 76.

Reklama
Reklama

Nie oznacza to, że jest coraz gorzej. Bank Światowy, który przygotował ranking, nawet wymienia nas wśród dziesięciu państw, które wprowadzają najbardziej znaczące zmiany prawne dotyczące bankructw sądowych i przepisów o syndykach. Jednak inne kraje wprowadzają ułatwienia dla biznesu dużo szybciej.

Niestety – jesteśmy chyba skazani na porażki przy ogłaszaniu wyników kolejnych rankingów. Nawet jeżeli uda się usunąć największe nonsensy i skrócić procedury sądowe oraz urzędnicze, to i tak nasi politycy – do spółki z biurokratami z Brukseli – tak uregulują (czytaj: skomplikują) życie przedsiębiorców, że odechce im się zakładać jakichkolwiek nowych firm. Nie ma tygodnia, w którym w „Rzeczpospolitej" nie opisujemy kolejnego projektu ustawy „regulującego" zasady działania jakiejś branży.

Aby biznesmeni mogli łatwo prowadzić interesy, trzeba zmienić filozofię działania państwa. Powinno go być jak najmniej w codziennym życiu. Nie chodzi o to, aby upraszczać i skracać formalności, ale o to, aby z nich rezygnować.

Ale tego na pewno nie zrobią urzędnicy – bo oni żyją z długich i skomplikowanych procedur.

Zaczął jeszcze Leszek Balcerowicz z jego śp. komisją do odbiurokratyzowania. Mimo szeregu długich posiedzeń efekty jej pracy były bardzo mizerne.

Potem do walki włączył się wicepremier Jerzy Hausner.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
Reklama
Opinie Ekonomiczne
Grodziewicz, Bombczyński: Przepisy, które budzą emocje i generują ryzyka
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Halesiak: Strategiczne wizje i przemilczane kompromisy
Opinie Ekonomiczne
Roguski: Przyszłość mieszkaniówki. Państwa-miasta i pułapka domów za 1 zł
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Do dziecka trzeba dwojga
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Fandrejewska: Więcej mieszkań niż rodzin: to dobrze czy źle?
Materiał Promocyjny
ESG w działaniu – obliczenia emisji, GOZ i pozyskiwanie danych środowiskowych
Reklama
Reklama