W minionym tygodniu Rosjanie poznali zeszłoroczne dochody swojego prezydenta i jego rodziny, i przekonali się, że są, jak na pozycję i stanowisko - skromne. Dmitrij Miedwiediew zarobił 4,14 mln rubli (ok. 122 tys. dol. licząc 34 rubli za dol.). W bankach ma 2,8 mln rubli (82,4 tys. dol.). Jest dzierżawcą działki o powierzchni 4700 m kw. i jest wraz w żoną właścicielem mieszkania o powierzchni 368 m kw. Prezydentowa Swietłana Miedwiediewa nic nie zarobiła w minionym roku, bo nigdzie nie pracuje.
W czwartek dochody swoje i rodzin ujawnili wyżsi urzędnicy prezydenckiej kancelarii. Mają domy, limuzyny, działki, jachty i motorówki, samochody kempingowe i terenowe. A do tego często bogatsze od nich żony.
Najbogatszy jest Konstantin Czujczenko, szef biura kontroli w kancelarii prezydenta. Do deklaracji wpisał 368,5 mln rubli dochodu. To prawie 11 mln dolarów. Urzędnik miał je zarobić na sprzedaży należących do niego nieruchomości i poprzedniej pracy w Gazpromie (członek zarządu) i Ros UkrEnergo (dyrektor wykonawczy). Do pracy na Kremlu przyszedł w połowie minionego roku. Jego upublicznione dochody dają niejakie pojęcie ile tak naprawdę zarabiają menadżerowie rosyjskich państwowych koncernów.
Ich zarobki i dochody są utajnione przed opinią publiczną. Niewiele mniej zasobna jest żona Czujczenko - Kristina Tichonowa z dochodem 92,4 mln rubli (2,7 mln dol.) Drugi człowiek na Kremlu - Siergiej Naryszkin szef administracji prezydenckiej miał w minionym roku 5,77 mln rubli (169,7 tys. dol.) i był właścicielem willi pod Moskwą. Żona Naryszkina Tatiana, jest właścicielką dwóch mieszkań i pokaźnej działki.
Zastępca Naryszkina Władysław Surkow wpisał do deklaracji tylko 3,9 mln rubli (114,5 tys. dol.) pensji. Jeżeli jednak spojrzeć na deklarację żony, to widać, że urzędnicza rodzina żyje w luksusie. Żona Surkowa - Natalia Dubowicka miała dochody 16,8 mln rubli (494,1 tys. dol.). Jest właścicielką dwóch dużych działek pod Moskwą; ma willę z oddzielnym domem dla ochrony i garażami.