[b][link=http://blog.rp.pl/blog/2009/05/30/pawel-czurylo-dzis-nie-warto-marnowac-szans-panstwowych-spolek/]Skomentuj na blogu[/link][/b]

Ile to osób miało już okazję przez ostatnie lata sprawdzić się w tym biznesie. Ale w części z nich działają też menedżerowie z prawdziwego zdarzenia, którzy są cenieni przez sektor prywatny. I pewnie za jakiś czas do niego wrócą. To oni w czasach kryzysu chcą wykorzystać szanse swoich firm, zwłaszcza że dysponują tak cenną dziś gotówką. Szansą mogą być nowe inwestycje czy też przejęcie konkurentów. Bo obecne wyceny spółek mogą już za chwilę być nieaktualne.

W tym momencie właściciel państwowych firm, czyli minister skarbu (zapewne po męskiej rozmowie z ministrem finansów) ogłasza, że pobierze z ich ubiegłorocznych zysków więcej, niż wcześniej planował. Przyczyną mają być kłopoty ze zdobyciem pieniędzy na inwestycje, zwłaszcza infrastrukturalne. To ważny cel, ale czy mamy aż takie problemy finansowe, by zmniejszać szanse spółek na rozwój? Czy minister finansów musi się kierować wyłącznie myśleniem budżetowym, a gdzie logika biznesu?

Największe zagrożenie dotyczy PKO BP. Bank potrzebuje pieniędzy, by rozpocząć akcję kredytową dla firm, przed nim emisja akcji za kilka miliardów złotych. Jeśli dziś Skarb Państwa zabierze pieniądze, za chwilę to państwowy BGK może zostać zmuszony kupić akcje PKO BP, jeśli po cenie rynkowej w ofercie publicznej nie wezmą ich inwestorzy. Po co więc przerzucać pieniądze z kieszeni do kieszeni? Czy tylko po to, by sprawić wrażenie, że nie podwyższa się deficytu państwa?