Jak zarządzać firmą technologiczną - przykład Xeroksa

Jak zmienić firmę w nowoczesną spółkę technologiczną, mówi Ursula Burns, prezes Xeroksa

Publikacja: 23.12.2010 02:35

Jak zarządzać firmą technologiczną - przykład Xeroksa

Foto: AP

[b]Rz: Tegoroczne spotkanie z analitykami zorganizowała pani na stadionie Metsów – baseballowego klubu w Nowym Jorku. Dlaczego wybrała pani właśnie to miejsce?[/b]

Ursula Burns: Po pierwsze Xerox jest partnerem Metsów, obsługujemy ich, zarządzając dokumentami klubu i pomagamy im zmienić model biznesowy. To doskonałe miejsce, żeby pokazać, jak różnych zadań jest w stanie się podjąć dzisiejszy Xerox, przy tym korzystamy z ich popularności.

[b]Kiedy przejmowała pani zarządzanie Xeroksem, była to firma produkująca kopiarki. Szybko podjęła pani decyzję o kupnie Affiliated Computer Services (ACS) za 6,4 miliarda dolarów. Dlaczego?[/b]

Chciałam pokazać, jakie są nasze możliwości. ACS to typowa firma usługowa zajmująca się zarządzaniem dokumentami. A ja wiedziałam, że dzisiaj jednym z największym wyzwań w firmach i organizacjach jest właśnie zalew dokumentów, ich sortowanie według ważności. Naszym zadaniem jest więc doprowadzenie do tego, aby dokumenty docierające do rąk pracowników były dla nich użyteczne, a dostęp do nich ułatwiony. ACS to wszystko potrafił robić, ale nie był firmą rozpoznawalną, nie miał globalnego zasięgu i nie posiadał niezbędnych technologii. To wszystko miał zapewnić Xerox.

[b]Giełdzie się to nie spodobało.[/b]

Po pierwsze, poinformowaliśmy, że wydajemy mnóstwo pieniędzy, także z nowej emisji akcji, więc inwestorzy nie byli zachwyceni. Nie do końca także rozumieli, czym jest ACS. Musieliśmy więc wszystko wyjaśnić od podstaw: jak widzimy nowy Xerox, jakie są możliwości firmy i dlaczego to przejęcie jest naszą naturalną drogą rozwoju.

[b]Podkreśla pani, że Xerox, do którego pani przyszła, był dobrą firmą. Ale zdarza się pani powiedzieć: potrzebował „trochę dostosowania”...[/b]

To naprawdę była dobra firma, postrzegana przy tym jako „sympatyczna”. Ale czasami również pozbawiona napędu, mająca kłopoty z podejmowaniem szybkich decyzji. Mamy świetnych ludzi na świecie, którzy nie zawsze mają okazję wykazać, jak naprawdę są świetni. Teraz chcę ich zmusić do tego, żeby wykorzystywali wszystkie nadarzające się szanse.

[b]Czy jest firma, którą pani naprawdę podziwia?[/b]

Oczywiście – Apple. Za świetny zespół wymyślający produkty, z których każdy jest rynkową rewolucją.

[b]Jak widzi pani przyszłość Xeroksa? [/b]

Zamierzamy się skupić przede wszystkim na sprzedaży usług, w których specjalizuje się ACS, poza USA. Przede wszystkim na rozwijających się rynkach, ale i w samej Europie Zachodniej. Oferujemy usługi i produkty, których te kraje jeszcze nie produkują. Kiedy patrzymy na dokumenty biurowe, nadal 78 proc. z nich jest czarno-białych. Dla mnie świat w kolorze jest łatwiejszy do czytania i zapamiętywania. Wersja czarno-biała była wybierana najczęściej, bo była tańsza, a my nie oferowaliśmy taniego i łatwego rozwiązania w kolorze. Teraz jesteśmy gotowi do przekonania naszych dotychczasowych i nowych klientów, że mogą mieć kolor po rozsądnych cenach.

[b]Te wszystkie zmiany kosztują, a akcjonariusze oczekują przyzwoitej dywidendy. Jakie ma pani dla nich informacje?[/b]

Połączone Xerox i ACS osiągają wzrost przychodów w tempie 6 – 8 proc. Usługi rosną szybciej – o jakieś 6 – 10 proc., niż sprzedaż urządzeń i innych produktów. Ale większość usług, jakie oferujemy, nasi klienci wykonywali dotychczas sami. Nasza oferta dla nich jest prosta: powierzcie to nam, a skupcie się na własnym biznesie, będzie i taniej, i lepiej. Przecież w „Rzeczpospolitej” zajmujecie się przede wszystkim robieniem gazety, a nie jej drukowaniem.

[b]Mamy także drukarnię...[/b]

To nie jest już nowoczesne podejście do interesu. Większość światowych gazet nie ma już własnych drukarni i powierza druk tym, którzy zajmują się wyłącznie tym biznesem i dlatego potrafią zrobić to lepiej. Wtedy wy skupicie się na gazecie.

[b]Szefuje pani Xeroksowi przez całą recesję. Czego się pani przez ten czas nauczyła?[/b]

Że recesja to doskonały czas na zmiany. Kiedy wszystko dookoła idzie dobrze, nie ma presji, żeby coś robić lepiej. Nauczyłam się, że nie jest najlepszym pomysłem siedzenie w miejscu, kiedy tyle się zmienia. Podczas recesji straciliśmy 2 mld dolarów przychodów. Musieliśmy ciąć wydatki, ale nie mogłam ani przez chwilę przestać inwestować, bo presja zmian była najważniejsza.

[b]Mówi pani, że Xerox to globalna firma, która jest „lokalna” w każdym kraju. Co to oznacza w Polsce?[/b]

Mamy polskie biuro i polski zespół, który obsługuje polskie firmy. I nie ukrywam, że przy waszej rosnącej gospodarce mam wobec Xerox Polska wielkie oczekiwania.

[ramka][srodtytul]CV[/srodtytul]

51-letnia Ursula Burns przyszła do Xeroksu na praktykę w 1980 r. Do pracy na stałe wróciła rok później z dyplomem inżyniera mechanika. Od tego czasu stale awansowała aż do stanowiska wiceprezesa, kiedy szefową była Anne Mulcahy. Zarządzanie Xeroksem przejęła w 2009 r. Znana jest ze skłonności do ryzyka i ostrego poczucia humoru. W rankingu „Fortune” jest na dziewiątym miejscu najbardziej wpływowych kobiet świata.[/ramka]

[b]Rz: Tegoroczne spotkanie z analitykami zorganizowała pani na stadionie Metsów – baseballowego klubu w Nowym Jorku. Dlaczego wybrała pani właśnie to miejsce?[/b]

Ursula Burns: Po pierwsze Xerox jest partnerem Metsów, obsługujemy ich, zarządzając dokumentami klubu i pomagamy im zmienić model biznesowy. To doskonałe miejsce, żeby pokazać, jak różnych zadań jest w stanie się podjąć dzisiejszy Xerox, przy tym korzystamy z ich popularności.

Pozostało 91% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację