Sprzedaż długu po nowemu

Rozmowa z Piotrem Marczakiem, dyrektorem Departamentu Długu Publicznego w Ministerstwie Finansów

Publikacja: 10.01.2012 05:29

Sprzedaż długu po nowemu

Foto: Bloomberg

Jakie korzyści Skarbowi Państwa może przynieść wprowadzenie przetargów jednej ceny?

Oczekujemy, że formuła ta przyczyni się do wzrostu popytu zgłaszanego na papiery skarbowe oraz poprawi jakość ofert przetargowych. Cele te powinny zostać uzyskane w wyniku ograniczenia ryzyka wahań cen papierów skarbowych po przetargu oraz wyeliminowania efektu zwanego „przekleństwa zwycięzcy". W przetargach wielu cen inwestor, aby kupić papier, bierze pod uwagę nie tylko maksymalną cenę, jaką jest gotowy zapłacić, ale również ceny z rynku wtórnego i zakładane zachowania innych inwestorów. W przypadku, gdyby zgłosił swoją cenę maksymalną i kupił papier byłby bowiem „zwycięzcą" aukcji, ale gdyby większość pozostałych inwestorów kupiła papiery po niższych cenach, jego „zwycięstwo" byłoby jednocześnie „przekleństwem". „Przekleństwem", gdyż kupiłby po cenie wyższej od rynkowej, a więc wykazałby stratę na inwestycji. Dlatego też inwestorzy obawiają się zgłaszać na przetargi maksymalne ceny, które skłonni byliby zaakceptować lub nie chcąc przepłacać nabywają obligacje na rynku wtórnym poza przetargami. Przetarg jednej cen eliminuje ten efekt, stwarzając zachętę do zgłaszania ofert na rynek pierwotny po maksymalnych akceptowalnych cenach. Inwestorzy wiedzą bowiem, że z dużym prawdopodobieństwem kupią papiery po cenie niższej niż zgłaszana. Nigdy natomiast nie kupią papierów po cenach wyższych niż konkurencja.

Dlaczego Ministerstwo Finansów zdecydowało się na wprowadzenie nowej formuły przetargów akurat teraz?

Otoczenie zewnętrzne jest obecnie bardzo rozchwiane, sentyment rynków szybko się zmienia, co wpływa na duże wahania rynkowych cen papierów skarbowych. W tym otoczeniu formuła jednej ceny pomaga stabilności cen na rynku wtórnym. Ponieważ więcej inwestorów powinno kupować papiery na rynku pierwotnym oraz wszyscy nabywają je po jednej cenie, nie ma skłonności do tego, że ten kto kupi tanio na przetargu, będzie od razu pozbywał się papierów na rynku wtórnym, wykorzystując swoją przewagę konkurencyjną. Korzystaliśmy też z doświadczeń krajów o rozwiniętych rynkach papierów dłużnych. Formułę tę stosują z powodzeniem takie kraje, jak np. USA, Kanada, Włochy, Holandia, Norwegia, Dania, Czechy, Meksyk, Argentyna czy Nowa Zelandia. Tendencja jest taka, że jeżeli ktoś zmienia formułę przetargów, to zmienia z formuły przetargu wielu cen na jedną cenę, a nie odwrotnie.

Czy zastosowanie nowej formuły może wpłynąć negatywnie na strukturę popytu na papiery skarbowe?

Wartość popytu powinna wzrosnąć, natomiast teoretyczne zagrożenia mogłyby wystąpić, gdyby okazało się, że popytu nie zgłaszają stabilni inwestorzy długoterminowi, a dominują inwestorzy krótkoterminowi o nastawieniu spekulacyjnym, którzy proponują ceny niższe od rynkowych. W praktyce jednak strukturę podaży papierów i jego poziom na poszczególne przetargi określamy elastycznie po  konsultacjach z rynkiem, a ostateczny efekt zależy od bieżącej sytuacji rynkowej. Jeśli okazałoby się, że wyniki przetargu są zagrożone , to my takiego przetargu bądź nie przeprowadzimy bądź ograniczymy podaż. Ponadto, podczas  przetargu, decyzja, przy której cenie odcinamy oferty również należy do nas, podobnie zresztą jak w poprzedniej formule przetargowej. Zagrożenia są więc teoretyczne, bo żeby wystąpiły w praktyce musielibyśmy je zaakceptować.

Kiedy i na jakiej podstawie będzie można określić, czy zmiana formuły jest efektywna?

W praktyce, wynikającej m.in. z doświadczeń amerykańskich, nie da się jednoznacznie udowodnić na twardych danych liczbowych, że formuła przetargu jednej ceny jest bardziej efektywna niż wielu cen i o ile, ponieważ nie da się przeprowadzić porównywalnych przetargów o różnych formułach w identycznych warunkach. Można jednak przeanalizować zachowania inwestorów na szeregu przetargów. Planujemy zrobić to po roku,  a następnie zdecydować, czy nowa formuła przyniosła zakładane efekty i czy ją pozostawiamy, czy modyfikujemy. Gdyby jednak okazało się, że występują w praktyce jakiekolwiek zjawiska negatywne, możemy powrócić do starej formuły praktycznie w każdej chwili. System informatyczny, który przygotował NBP, umożliwia w każdym momencie zmianę przetargu z jednej formuły cenowej na drugą.

Opinie Ekonomiczne
Wojciech Jakóbik: Polityka uniezależniania od gazu z Rosji działa
Materiał Promocyjny
Koszty leczenia w przypadku urazów na stoku potrafią poważnie zaskoczyć
Opinie Ekonomiczne
Jakub Olipra: Na unijnej umowie z Mercosurem Polska może stracić najwięcej
Opinie Ekonomiczne
Marek Rozkrut: Mimo gorszych nastrojów wzrost PKB będzie stopniowo przyspieszał
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Entliczek, pentliczek
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Komu oddać sztuczną inteligencję?