Po premierze także prezydent walczy z korupcją w czasie przedwyborczym. W oficjalnym komunikacie prezydent oświadcza, że dał top-menadżerom czas do 1 kwietnia na ujawnienie tych danych. Muszą też podać dochody i majątek swoich małżonków oraz niepełnoletnich dzieci (przepisywanie majątku na nastoletnie pociechy to popularny w Rosji sposób uniknięcia opodatkowania).
Dane mają obejmować dochody i majątek na koniec 2011 r.
- Decyzja prezydenta jest kontynuacją kursu na walkę z korupcją. Chodzi o to, by za 2011 r wykonać normy przewidziane prawem - tłumaczył Arkadij Dworkowicz doradca ekonomiczny rosyjskiego prezydenta agenci Interfaks.
W końcu grudnia Władimir Putin na naradzie w szefami koncernów energetycznych wytknął im nepotyzm i korupcję. Zdecydował że do 1 lutego firmy muszą upublicznić swoich beneficjentów i kontrahentów. Informacja ma być potwierdzona w dokumentach i skierowana do ministerstw: energetyki, finansów i łączności.
Do 14 lutego koncerny i banki państwowe mają wprowadzić do swoich dokumentów wewnętrznych poprawki. Mówią one o tym, że umowy firmy mogą zawierać tylko z podmiotami, które zgodzą się odtajnić swoje struktury właścicielskie oraz już zawarte kontrakty.