Reklama

Dec: Mercedes w cenie syrenki

Trudno budować trwały biznes na założeniu, że towar może kosztować połowę rynkowej ceny. Moda na zakupy grupowe przemija

Publikacja: 28.10.2012 18:36

Dec: Mercedes w cenie syrenki

Foto: Fotorzepa, Ryszard Waniek Ryszard Waniek

Moda na zakupy grupowe przemija między innymi dlatego, że zbyt wielu fanów okazyjnych zakupów przekonało się, że aż tak okazyjne to one znowu nie mogą być.

Spryciarz, który chce prawdziwego roleksa w cenie swatcha, tkwi w każdym z nas. Na tym od dziesiątków lat oparte są strategie promocyjne producentów i usługodawców, którym – wbrew podszeptom zdrowego rozsądku – nieodmiennie ulegamy. Zresztą – czasami naprawdę jest taniej, kiedy dostawca jest gotów obniżyć cenę, aby przyciągnąć uwagę klienta.

W wirtualnym świecie zakupów grupowych dotarcie do klienta jest szczególnie łatwe, ogłoszenie chwytliwej promocji szczególnie kuszące, więc i promocyjne wpadki szczególnie częste. Użytkownicy tych serwisów, jak mało gdzie, mogą się przekonać, że polowanie na okazje bywa frustrujące.

Coraz modniejsze kluby zakupowe działają w bezpieczniejszej formule, bo zbierają zamówienia klientów i dopiero zamawiają przeceniony towar.

Trudniej tu o przypadek cukierni, która sprzedała grupowe kupony na taką ilość ciastek, która kilkadziesiąt razy przekraczała jej możliwości produkcyjne.

Reklama
Reklama

Ale i kluby zakupowe są dla dostawców tylko narzędziem promocji produktów i marek. Nikt nie chce sprzedawać swoich produktów o kilkadziesiąt procent poniżej rynkowej ceny. Mimo legendarnych w powszechnym mniemaniu marży w świecie mody czy gastronomii, musiałby pójść z torbami. Ceny zawsze regulują popyt, podaż i konkurencja. A nie promocje.

Moda na zakupy grupowe przemija między innymi dlatego, że zbyt wielu fanów okazyjnych zakupów przekonało się, że aż tak okazyjne to one znowu nie mogą być.

Spryciarz, który chce prawdziwego roleksa w cenie swatcha, tkwi w każdym z nas. Na tym od dziesiątków lat oparte są strategie promocyjne producentów i usługodawców, którym – wbrew podszeptom zdrowego rozsądku – nieodmiennie ulegamy. Zresztą – czasami naprawdę jest taniej, kiedy dostawca jest gotów obniżyć cenę, aby przyciągnąć uwagę klienta.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Janusz Jankowiak: Pod wodą, czyli jak podejść do nierównowagi fiskalnej
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Magiczne 60 procent
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Kubisiak: Kręta ścieżka rewolucji AI
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Polska to nie jest kraj dla kawoszy
Opinie Ekonomiczne
Marta Postuła: Granice produktywności: jak infrastruktura wpływa na potencjał wzrostu
Reklama
Reklama