Rozmowa z Tomaszem Gibasem

Tomasz Gibas, doradca ekonomiczny w Przedstawicielstwie Komisji Europejskiej w Polsce.

Publikacja: 08.03.2013 00:55

Dziś wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Olli Rehn odwiedzi Polskę i weźmie udział w debacie na temat semestru europejskiego. Przybliżmy, co to jest semestr europejski?

Tomasz Gibas:

To narzędzie koordynacji polityki gospodarczej państw UE, które ma służyć lepszemu, bardziej skutecznemu wdrażaniu dyscypliny finansów publicznych i reform strukturalnych przez te państwa, a tym samym pomagać w procesie osiągania celów strategii Europa 2020. Działa na zasadzie m.in. zaleceń reformatorskich ze strony Komisji Europejskiej.

W ocenie KE te zalecenia są przez polski rząd realizowane dobrze?

Najbardziej widoczną częścią zaleceń są te dotyczące konsolidacji finansów publicznych, czyli unikania nadmiernego deficytu w budżecie państwa oraz zadłużania się na rynku. Jak powiedział komisarz Rehn przy okazji publikacji zimowej prognozy gospodarczej KE, Polska jest na dobrej drodze do wypełnienia zaleceń Komisji w tym względzie.

A w innych obszarach?

Zalecenia Komisji dotyczą także reform strukturalnych, np. na rynku pracy. W tym kontekście jako wyzwanie dla Polski zidentyfikowana została niska aktywność zawodowa kobiet na rynku pracy, a rekomendowanym działaniem, które mogłoby się przyczynić do poprawy tej sytuacji, jest zwiększenie dostępności opieki przedszkolnej oraz w żłobkach. I tu pewne działania są przez rząd podejmowane. Mimo pewnych opóźnień zalecenie dotyczące deregulacji zawodów też jest w kilku transzach realizowane przez rząd i Sejm. Ale nie wszędzie jest tak różowo. Wciąż nie jest najlepiej w kwestiach dotyczących innowacyjności, a gdzie, jak się wydaje, konieczne są nie tylko rutynowe działania, ale szczególne podejście do tematu. Wciąż wiele do zrobienia jest w kwestii szeroko pojętego otoczenia biznesu, warunków, w jakich działają polskie firmy.

Jedną z rekomendacji KE jest ograniczenie nadmiernego wykorzystywania umów cywilnoprawnych. Czy to nie za duża ingerencja w sprawy krajowe?

Zalecenia po to mają konkretny charakter, by można było je zrealizować w horyzoncie 1–1,5 roku. Gdyby były zapisane w sposób ogólny, ciężko byłoby wykazać, że państwo osiąga dobre wyniki w ich wdrażaniu. Jeśli chodzi o sprawy rynku pracy, w zaleceniach Komisji nie chodzi o samo ograniczenie czy utrudnienie możliwości zawierania umów cywilnoprawnych, ale o uelastycznienie rynku pracy, czyli umożliwienie łatwiejszego przechodzenia z umów o pracę na czas określony na te „normalne", na czas nieokreślony.

Te zalecenia wkrótce staną się nakazami?

Na razie tych zleceń nie należy określać nakazami i nie należy oczekiwać, że nawet w średniej perspektywie tak się stanie. Jednak wydaje się, że w dobrze pojętym interesie gospodarki polskiej jest ich realizacja, bo służyć to będzie zwiększeniu jej konkurencyjności. Natomiast cały proces związany z nowym system zarządzania gospodarczego w UE, który wyłonił się po kryzysie, powoduje, że te zalecenia stają się coraz bardziej wiążące. Czyli KE będzie już niedługo, w związku z nową perspektywą finansową, dysponowała nowymi instrumentami, które spowodują, że państwa UE będą miały więcej motywacji do realizacji tych zaleceń.

O jakich instrumentach mowa?

W konkluzjach ze szczytu Rady Europejskiej z 7–8 lutego, gdy uzgadniano kształt nowych wieloletnich ram finansowych na lata 2014–2020, zawarto pewne zapisy dotyczące warunkowości makroekonomicznej dla tych funduszy, tak by powiązać wydatkowanie pieniędzy z realizacją Strategii Europa 2020. Ich ostateczny kształt będzie znany po zakończeniu prac przez Parlament Europejski nad nowym wieloletnim budżetem.

Czy można powiedzieć, że w przyszłości brak realizacji zaleceń, np. likwidacji przywilejów emerytalnych, będzie skutkował odebraniem, wstrzymaniem lub przekierowaniem funduszy UE?

Bardziej bym mówił o przekierowaniu tych funduszy na inne cele czy ich czasowym wstrzymaniu.

Mówił pan o motywacji, a to wygląda na twarde warunki – albo rząd robi to, co każe Komisja, albo Komisja sama zdecyduje, na co wydawać unijne pieniądze.

Trzeba pamiętać, że zalecenia w ramach semestru europejskiego są tylko przez KE proponowane. To państwa UE wyrażają zgodę na te propozycje, po konsultacjach są one najpierw akceptowane przez Radę UE ds. Ekonomicznych i Finansowych – ECOFIN, a następnie przez Radę Europejską. Ta konstrukcja powoduje, że państwa Unii są współodpowiedzialne za formułowanie tych zaleceń.

A może warunkowość makroekonomiczna to po prostu nakaz wprowadzania pewnych rozwiązań tylnymi drzwiami?

Rzeczywiście, spotykamy się z takimi zarzutami. Ale podkreślę jeszcze raz: wszystkie procedury w ramach semestru europejskiego są jawne, przejrzyste i jak najszerzej konsultowane. Bardzo zależy nam na współuczestnictwie partnerów krajowych, tak by zalecenia KE jak najbardziej trafnie identyfikowały wyzwania, przed którymi stoi Polska. Z punktu widzenia każdego państwa UE, takie spojrzenie z zewnątrz „niezależnego audytora" może być bardzo korzystne. Pomoże poprawić konkurencyjność polskiej gospodarki i przyczyniać się do stworzenia większej liczby miejsc pracy. To cel, który stawia sobie cała Unia Europejska.

CV

Tomasz Gibas – od listopada 2012 r. doradca ds. ekonomicznych w Przedstawicielstwie KE w Polsce. W latach 2007–2012 ekonomista w Dyrekcji Generalnej KE ds. Ekonomicznych i Finansowych. Wcześniej urzędnik służby cywilnej w Ministerstwie Finansów. Absolwent SGH i Programu Studiów Europejskich SGH-Sciences.

Dziś wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Olli Rehn odwiedzi Polskę i weźmie udział w debacie na temat semestru europejskiego. Przybliżmy, co to jest semestr europejski?

Tomasz Gibas:

Pozostało 97% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację