– Kobiety potrafią skutecznie działać i przede wszystkim mają instynkt, czy też pewien rodzaj intuicji, której często brakuje mężczyznom. To cenne cechy w zarządzaniu. Zobaczyłem, że w spółkach, w których kobiety weszły do zarządu, wniosły nową jakość – podkreśla Mikołaj Budzanowski, minister skarbu.
Wczoraj minister zatwierdził zmiany w zarządzeniu dotyczącym zasad nadzoru właścicielskiego nad spółkami z udziałem Skarbu Państwa.
W zasadach dotyczących doboru członków rad nadzorczych pojawia się teraz zalecenie, by obok właściwego przygotowania kandydatów uwzględnić także zrównoważony udział kobiet i mężczyzn. Resort planuje, że do 2015 roku udział pań w nadzorze publicznych i strategicznych spółek sięgnie co najmniej 30 proc.
Co prawda już teraz kobiety stanowią 30,6 proc. członków rad nadzorczych państwowych spółek. Tyle tylko że to średnia, na którą zapracowały mniejsze firmy (stanowią większość z 371 spółek w portfelu resortu). W dużych giełdowych spółkach kobiety w radach mają 17,2-proc. udział.
Mikołaj Budzanowski z góry odrzuca ewentualne zarzuty, że teraz głównym kryterium w doborze rad nadzorczych będzie płeć.