Reklama

Armia na zakupach

Kilka dni temu prezydent podpisał ustawę o modernizacji sił zbrojnych, a media pełne są od wielu miesięcy informacji na temat, co to armia nie kupi. Nikt nie pyta wszakże, czy z sensem

Publikacja: 26.04.2013 13:37

Armia na zakupach

Foto: Fotorzepa

I tak – jeśli wierzyć tym informacjom, które pracowicie przeklejam poniżej z sieci - MON zamierza kupić lub już kupił 120 używanych czołgów Leopard. Siedem supernowoczesnych radarów rozpoznania artyleryjskiego Liwiec. 82 bezzałogowych statków powietrznych różnych wielkości i zasięgów. Małe jednostki obrony wybrzeża, okręty podwodne i śmigłowce dla Marynarki Wojennej. 70 szt. śmigłowców wsparcia. Osiem 155 mm armatohaubic typu Krab. 8 zmodernizowanych mobilnych stacji radiolokacyjnych NUR-15. Pięć nowych samolotów transportowych CASA C-295M. Osiem nowych samolotów do szkolenia pilotów latających na myśliwcach F-16. A także planuje powiększyć arsenał Sił Zbrojnych o co najmniej 1000 nowych czołgów.

W sumie w latach 2013 – 2016 wydatki na modernizację techniczną wyniosą ok. 37,8 mld zł, a w latach 2017-2022 - 102,1 mld zł. Kompletnie się na tym nie znam i nie mam pojęcia, czy te wszystkie produkty są coś warte i czy są potrzebne, czy też nie.

Natomiast wiem co pisał Zbigniew Lentowicz w "Rzeczpospolitej" o zakupach armii po kontroli NIK w 2011 roku  : „Kupcy z MON wypłacili ponad 1,5 mld złotych zaliczek na uzbrojenie i sprzęt, który w porę, wbrew umowom, nie dotarł do jednostek. Zeszłoroczne nakłady na budowę najnowszego okrętu — korwety gawron planowano na kwotę 220 mln zł — udało się wydać jedynie 19,4 mln zł. Na czas nie doleciały zamówione w Izraelu bezpilotowe samoloty zwiadowcze. Norweski Kongsberg nie dostarczył pierwszych rakiet NSM, ale na koncie koncernu znalazło się ponad 300 mln zł przedpłaty". Podobny był raport NIK jeśli chodzi o wojskowe inwestycje – prowadzone  z ogromnymi opóźnieniami i za podwójne pieniądze w stosunku do kosztorysu.

Co średnio rokuje, jeśli chodzi o sensowność wydawania środków. Dla porządku: zamówienia dla armii nie tylko w Polsce wiążą się z marnotrawstwem, taka specyfika branży tajnej łamanej przez poufne. Washington Post policzył, że Pentagon zdążył wydać w latach 1995-2009 32 miliardy dolarów na programy, które definitywnie zamknięto, zanim osiągnięto cele. U nas nieopierzonego Gawrona przerabiamy teraz na najdroższy patrolowiec świata za następne 250 mln zł.

Program modernizacji zaciekawił mnie ze względu na informację jaką przeczytałem w jednym z ostatnich numerów tygodnika "The Economist". Brytyjczycy na modernizację armii zamierzają do 2022 roku wydać 159 miliardów funtów, ale też znani są z błędów w wydawaniu środków na uzbrojenie. Sekretarz obrony Hammon uważa, że od lat odbywał się spisek optymistów: dostawcy i siły zbrojne konsekwentnie ogłaszali superoptymistyczny cenowo i czasowo scenariusz, wiedząc, że jak już raz program zostanie zaakceptowany, to będą mogli bezkarnie rewidować jego koszty w górę.

Reklama
Reklama

Nic nowego pod słońcem. Nowością jest brytyjski plan poradzenia sobie z bezhołowiem. Otóż jedną z opcji jest zastąpienie starego departamentu zakupów militarnych przez nową jednostkę, formalnie także państwową, ale której operatorem będzie firma prywatna typu wielkiego koncernu inżynieryjnego Fluor czy Bechtel.  Ma to zapobiec nierealnym planom i marnotrawstwu. Szkoda, że tam, a nie tu.

I tak – jeśli wierzyć tym informacjom, które pracowicie przeklejam poniżej z sieci - MON zamierza kupić lub już kupił 120 używanych czołgów Leopard. Siedem supernowoczesnych radarów rozpoznania artyleryjskiego Liwiec. 82 bezzałogowych statków powietrznych różnych wielkości i zasięgów. Małe jednostki obrony wybrzeża, okręty podwodne i śmigłowce dla Marynarki Wojennej. 70 szt. śmigłowców wsparcia. Osiem 155 mm armatohaubic typu Krab. 8 zmodernizowanych mobilnych stacji radiolokacyjnych NUR-15. Pięć nowych samolotów transportowych CASA C-295M. Osiem nowych samolotów do szkolenia pilotów latających na myśliwcach F-16. A także planuje powiększyć arsenał Sił Zbrojnych o co najmniej 1000 nowych czołgów.

Reklama
Opinie Ekonomiczne
Prof. Orłowski: Koniec drożyzny?
Opinie Ekonomiczne
Katarzyna Kucharczyk: List w obronie przedsiębiorców
Opinie Ekonomiczne
Aleksandra Ptak-Iglewska: Butelka symbolem cwaniactwa
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Nocna prohibicja pełna hipokryzji
Opinie Ekonomiczne
Witold M.Orłowski: Zły nastrój Moody’s
Reklama
Reklama