Więcej dowodów na niewydolność naszego wymiaru sprawiedliwości chyba nie trzeba. Zastanawiam się ile ze wzrostu gospodarczego zabiera nam, co roku, ten marny system. Pewnie więcej niż zabierze wojna handlowa z Rosją. W takim momencie, chciałbym mieć na polskiej ziemi nie amerykańskich żołnierzy, ale ich sędziów i prokuratorów.

Dlaczego? Kto dziś pamięta sprawę Bernarda Madoffa? Już chyba niewielu. Wielce spektakularna i w równie spektakularny sposób zakończona. W naszych realiach zupełnie nie do wyobrażenia. Otóż wspomniany wyżej, został zatrzymany przez FBI 11 grudnia 2008 roku a pół roku później, dokładnie 29 czerwca skazany na 150 lat więzienia za nadużycia finansowe i stworzenie piramidy finansowej. U nas dwa lata po zamknięciu oddziałów Amber Gold sprawa leży. Co więcej trudno przewidzieć, kiedy się zakończy i kiedy usłyszymy jakikolwiek wyrok. Nie mówiąc już o tym ile uda się odzyskać. Zastanawiam się, czy śledczy ustalą chociaż, gdzie pieniądze zostały wyprowadzone. Życzę im tego z całego serca. Sam bowiem jestem ciekawy.

Z drugiej jednak strony zastanawiam się czy nie jesteśmy przypadkiem społeczeństwem, które lub być naciąganym i mamionym – oczywiście wielkimi zyskami. Bo jeśli chodzi o polityczne mamienie już dawno udowodniliśmy, że lubimy. Teraz boję się, że dochodzi do tego to finansowe. Ja wiem, że lokaty są marnie oprocentowane. Ale to, dlatego, że mamy deflację – co pokazują najnowsze dane GUSu. Wiem, że marny procent z oszczędności bankowych, ale, żeby wierzyć w to, że ziemniaki i cebula dadzą większy zarobek? Był taki jeden, który postanowił mieszkańcom Zachodniopomorskiego wmówić, że da się na tym zyskać nawet ponad 40 procent rocznie. Na szczęście nie rozrosło się to do rozmiarów Amber Gold, ale parę osób pieniądze zdążyło utopić...

Ludzie, w co Wy wierzycie? Kochani Rodacy moi, więcej rozsądku i mniej zachłanności. Czy jak napiszę Wam, że inwestycja w muchomory sromotnikowe, jarzębinę i mirabelki daje 60 procent zysku rocznie to też uwierzycie i zaczniecie wysyłać mi pieniądze? Choć może niepotrzebnie denerwuję się na niewiedzę części społeczeństwa. Może powinienem znowu napisać: politycy weźcie się do prawdziwej roboty i wymyślcie coś, co nauczy nas Polaków ekonomii. Chociaż może nie od razu ekonomii a prostych zasad gospodarowania pieniędzmi. Gdybyście całą energię, jaką wkładacie w kłótnie między sobą przeznaczyli na pożyteczne sprawy, Amber Gold by nie zaistniałą. Ale apelować do Was to jak walić głową w mur. Uczmy się, więc sami. Nie wierzmy hochsztaplerom, obiecującym nam złote góry. Kierujmy się zdrowym rozsądkiem i nie wkładajmy oszczędności życia w jedną inwestycję. To na pierwszą lekcję wystarczy.

Ernest Bodziuch, dziennikarz ekonomiczny Polsat News