Ogromny potencjał Chile

Niestety, bardzo rzadko mamy okazję być świadkami takich wydarzeń, jak otwarcie kopalni Sierra Gorda?w Chile – pisze prezes HSBC Bank Polska.

Publikacja: 21.10.2014 01:38

Kopalnia Sierra Gorda to największa polska inwestycja za granicą i czwarty co wielkości górniczy projekt na świecie. To powód do dumy nie tylko dla firmy KGHM, która przeprowadziła tę inwestycję we współpracy z japońskim partnerem, ale dla całego kraju.

Otwarcie tej kopalni to także doskonała promocja dla Polski w Chile, kraju będącym daleko poza gronem naszych kluczowych partnerów handlowych. Promocja jest ważna, bo wielu Chilijczyków, także doświadczonych biznesmenów, ma niewielkie pojęcie o Polsce. Nawet mimo tego, że nasz rodak, Ignacy Domeyko, uważany jest za ojca chilijskiego przemysłu miedziowego, stanowiącego ważną gałąź tamtejszej gospodarki.

Powinno nam zależeć na tym, żeby Chilijczycy wiedzieli o Polsce więcej, istnieją bowiem obszary, w których nasze rodzime firmy mogłyby wiele zdziałać na tamtejszym gruncie.

Znamy się na górnictwie, które jest filarem chilijskiej gospodarki. Nie wszyscy o tym wiedzą, ale w Polsce powstaje wiele pomysłów z zakresu gospodarowania energią, na których realizację u nas często brakuje środków, a które mogłyby okazać się interesujące dla Chilijczyków z uwagi na dużą energochłonność tamtejszego przemysłu. Mamy też znaczne osiągnięcia w eksporcie maszyn przemysłowych i sprzętu transportowego. Są to produkty, na które zapotrzebowanie w Chile jest duże i będzie rosło.

Wobec szybkiego rozwoju górnictwa i realizacji kolejnych projektów w głębi lądu, coraz dalej od linii brzegowej, niezbędna jest odpowiednia infrastruktura. Chodzi nie tylko o maszyny stricte górnicze, ale także rozwiązania służące choćby do transportu wody wykorzystywanej w procesie wydobywczym. Taka potrzeba zaistniała w przypadku kopalni Sierra Gorda, która jest oddalona od wybrzeża o ok. 150 km. Zbudowano specjalny rurociąg, który transportuje wodę morską do kopalni.

Ogromne możliwości dla polskich dostawców istnieją w Chile także w transporcie drogowym. W porównaniu z innymi południowoamerykańskimi rynkami kraj ten dysponuje całkiem niezłą siecią dróg, niemniej pojazdy wykorzystywane choćby w transporcie publicznym wymagają głębokiej modernizacji.

Infrastruktura przemysłowa i transportowa to tylko niektóre przykłady obszarów, w których Polska i Chile mogłyby zwiększyć współpracę. Tym bardziej że rządy obu krajów do tego dążą. W obu przypadkach rynki zbytu są w zbyt małym stopniu zdywersyfikowane, co zwiększa ryzyko wstrząsów w przypadku załamania gospodarczego u głównych partnerów handlowych. W przypadku Chile ok. 1/4 całkowitej wartości całego eksportu stanowi eksport metali do Chin.

Kraj ten eksportuje także wino, z którego Chilijczycy są bardzo dumni. Opowiadają, że dzięki środkom zarobionym na handlu surowcami mogli zainwestować w najlepsze szczepy winorośli z Europy. Teraz eksperymentują z uprawą i produkcją, a tamtejsze wino zyskuje popularność na całym świecie. Wino z tego kraju dostępne jest prawdopodobnie w większości polskich sklepów mających w ofercie ten typ alkoholu.

Chile eksportuje także żywność. Znawcy tematu szczególnie dobrze wypowiadają się o tamtejszym awokado. Kraj ten produkuje podobno najlepsze owoce awokado na świecie. Mają ciemną, brązową skórkę, są dostępne w polskich sklepach. Natomiast w samym Chile trudno je kupić, ponieważ większość produkcji trafia na rynki zagraniczne.

W ocenie polskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych możliwości współpracy istnieją również w takich obszarach jak telekomunikacja. Polskie firmy próbują już swoich sił w tej branży. Przykładem może być Comarch, jedna z czołowych polskich firm IT rodem z Krakowa. Na początku roku zarząd poinformował o założeniu chilijskiej spółki w ramach grupy kapitałowej Comarch oraz otwarciu biura w Santiago de Chile. O wyborze tej lokalizacji zadecydowała przyjazność tego kraju dla inwestorów. Za pośrednictwem spółki w Chile Comarch chce rozwijać działalność na dynamicznie rozwijającym się rynku latynoamerykańskim.

Życzyłbym sobie, żeby kolejne polskie firmy poszły w ślady KGHM czy Comarchu. Potencjał tego rynku jest ogromny. Z prognoz przygotowanych przez ośrodek analityczny Oxford Economics na zlecenie HSBC wynika, że Ameryka Łacińska będzie jednym z najdynamiczniej rozwijających się zagranicznych rynków zbytu dla polskich eksporterów.

Kopalnia Sierra Gorda to największa polska inwestycja za granicą i czwarty co wielkości górniczy projekt na świecie. To powód do dumy nie tylko dla firmy KGHM, która przeprowadziła tę inwestycję we współpracy z japońskim partnerem, ale dla całego kraju.

Otwarcie tej kopalni to także doskonała promocja dla Polski w Chile, kraju będącym daleko poza gronem naszych kluczowych partnerów handlowych. Promocja jest ważna, bo wielu Chilijczyków, także doświadczonych biznesmenów, ma niewielkie pojęcie o Polsce. Nawet mimo tego, że nasz rodak, Ignacy Domeyko, uważany jest za ojca chilijskiego przemysłu miedziowego, stanowiącego ważną gałąź tamtejszej gospodarki.

Pozostało 84% artykułu
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację