Reklama

Sprzedaż odzieży online nie zastąpi butików

Wątpię, żeby internetowa sprzedaż odzieży kiedykolwiek zastąpiła butiki - mówi Leszek Mellibruda.

Publikacja: 03.11.2014 06:39

Rz: Z badań firmy ARC Rynek i Opinia wynika, że rośnie popularność zakupów odzieży przez internet, a zarazem, że wciąż najchętniej kupujemy ubrania w centrach handlowych. Czy w przyszłości zakupy takich towarów drogą internetową zastąpią nam wyprawy do sklepów?

Leszek Mellibruda:

Wątpię, żeby internetowa sprzedaż odzieży kiedykolwiek zastąpiła butiki. W sklepie ludzie, a zwłaszcza kobiety, mogą zobaczyć towar, ale przede wszystkim dotknąć go i przymierzyć. Internet tradycyjnych sklepów nie wyprze, chociaż można się spodziewać, że zakupy tradycyjne i internetowe będą się równoważyć, zarówno jeśli chodzi o liczbę osób, jak i sumę wydatków. Internet ma tę przewagę, że nie trzeba chodzić i szukać czegoś po sklepach, można siedzieć w domu i palcem wybierać spośród tysiąca propozycji.

Właśnie, jesteśmy niemal bez przerwy atakowani reklamami towarów sprzedawanych online...

Sprzedaż internetowa dzisiaj jest nie tylko biznesem, ale i przedsięwzięciem innowacyjnym. Nie wystarczy tylko uruchomić sprzedaż wysyłkową na swojej stronie. Tak naprawdę ludzie nie wchodzą na wszystkie strony, gdzie zakupy online są możliwe, ale tam gdzie sprzedawcy ich nauczyli wchodzić poprzez reklamowanie swoich stron, dogodne warunki zakupów, zwrotów itp.

Reklama
Reklama

Z kolei wyjście do centrum handlowego to dziś dla niektórych forma spędzania wolnego czasu...

W niektórych miastach nawet i do 60 procent osób odwiedzających centra handlowe to tzw. window shoppers – ludzie, którzy nie tylko przychodzą kupować, ale po to, żeby być razem, trochę pobyć w tłumie. To jest paradoks telewizyjnego śmiechu z puszki. Większość osób twierdzi, że przeszkadza im doklejony śmiech, ale wszystkie badania potwierdzają, że komedie bez podkładanego śmiechu wydają się ludziom mniej śmieszne. To samo dotyczy bycia i obcowania w tłumie. Większość osób mówi, że chce uciekać od tłumu, a jednocześnie całe tłumy podążają do centrów handlowych, by jednak pobyć wśród ludzi.

Czy możemy sobie wyobrazić świat bez tradycyjnych sklepów, kolejek do kasy i rozmów ze sprzedawcami?

Taki świat można sobie wyobrazić, ale to chyba jeszcze nie za naszego życia. Potrzeba kontaktów międzyludzkich nie zostanie wyparta przez kontakty internetowe, chociaż obserwuje się przecież wiele zaburzeń, kiedy ludzie potrafią tygodniami nie odchodzić od ekranu komputera. Ale takie zachowanie ciągle będzie funkcjonować jako zaburzenie, bo ludzie potrzebują innych osób i internet im tego nie zastąpi. >B3

—rozmawiała ?    Agnieszka Kalinowska

Opinie Ekonomiczne
Prof. Sławiński: Banki centralne to nie GOPR ratujący instytucje, które za nic mają ryzyko systemowe
Opinie Ekonomiczne
Prof. Kołodko: Polak potrafi
Opinie Ekonomiczne
Paweł Rożyński: Europa staje się najbezpieczniejszym cmentarzem innowacji
Opinie Ekonomiczne
Nowa geografia kapitału: jak 2025 r. przetasował rynki akcji i dług?
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof A. Kowalczyk: Druga Japonia i inne zasadzki statystyki
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama