Czarne złoto z Górnego Śląska znalazło się w najgłębszym od ponad 15 lat kryzysie, z którego nie ma bezbolesnego wyjścia. Branża, która dzięki odważnemu programowi naprawczemu rządu Jerzego Buzka odzyskała przed laty zyskowność, znów jest nad przepaścią. Miliardy złotych poszły w błoto, bo tchórzliwe zarządy węglowych spółek, nadzorowane przez tchórzliwych urzędników, pozwoliły na przejedzenie zysków, które się pojawiły w okresie dobrej koniunktury. Działając pod dyktando związków zawodowych, dopuściły do rozbuchania kosztów wynagrodzeń i przywilejów. Gdy przyszły chude lata, nie ma z czego ciąć. No, bo przecież związki do likwidacji 13. (barbórkowej premii) i 14. pensji nie dopuszczą...

Nie ma co ukrywać, Drodzy Górnicy, będziecie musieli wypić piwo nawarzone przez przywódców związkowych, zarządy i urzędników. Jeśli państwowe kopalnie mają przetrwać, trzeba jak najszybciej zamknąć te, które przynoszą straty, a inwestować tylko w zyskowne. I zwolnić górników, dla których zabraknie pracy (oczywiście, dając finansową pomoc).

Dobra koniunktura dla węgla z Górnego Śląska szybko nie wróci. Dziś cena ropy naftowej jest najniższa od pięciu lat. I choć to zupełnie inne paliwo, skutek jest ten sam: źródła energii tanieją.

Górnicy, nie łudźcie się, że Wam pomoże wyeliminowanie z rynku węgla z Rosji. Jeśli nawet urzędnicze sztuczki zablokują to źródło dostaw, na polskim rynku pojawi się węgiel z USA czy RPA, gdzie wydobywa się go dużo taniej niż w państwowych kopalniach na Śląsku. To nie przy- padek, że drżący przed zimowymi mrozami Ukraińcy wolą sprowadzić węgiel z Afryki Południowej niż z przykopalnianych zwałów w Polsce.

Wraz z Wami, Drodzy Górnicy, gorzkie piwo będą musieli – niestety – wypić podatnicy, którym przyjdzie wyłożyć kolejne miliardy na ratowanie Waszych miejsc pracy. Ale żeby stało się to po raz ostatni i nie trzeba było za 15 lat znów płacić za hardość związkowców i tchórzostwo zarządów, spółki węglowe powinny zostać całkowicie sprywatyzowane natychmiast po odzyskaniu rentowności. Ale to temat na zupełnie inny komentarz...