Panująca nam władza od początku deklarowała wsparcie dla przedsiębiorców, w tym tzw. konstytucję dla biznesu, uproszczenie założenia firmy, wsparcie dla startupów, obniżki podatków. Chęci w deklaracjach nie brakowało, a co w praktyce? Po pierwsze, wprowadzono możliwość przejęcia firmy przez aparat państwa bez wyroku sadowego. Wystarczą podejrzenia prokuratury. To nie zachęca do prowadzenia firmy.
Po drugie, zdemolowanie Trybunału Konstytucyjnego, podejrzanie niekonstytucyjne stworzenie KRS wywołuje obawy, czy prowadzenie biznesu prywatnego jest w Polsce bezpieczne i chronione przez prawo oraz niezawisłe sady
Po trzecie, w pogoni za dodatkowymi wpływami do budżetu na rozdęty program transferów aparat skarbowy nabrał wigoru i liczba kontroli bardzo wzrosła. Ograniczono stosowanie interpretacji podatkowych. Wszystko to zwiększa niepewność prowadzenia biznesu.
Restrykcyjna polityka imigracyjna powoduje w niektórych branżach brak rąk do pracy w związku z kolosalnymi przeszkodami w ściąganiu zagranicznych pracowników.
Operacja „tani prąd dla firm małych i mikro" – pomysł dobry, wykonanie fatalne: trzeba osobiście zgłosić się do dostawcy prądu z dwustronicową deklaracją, ale informacja o terminie była podana ledwie raz czy dwa, nie mówiąc o braku dystrybucji papierowych formularzy. W Polsce w XXI w. nie można złożyć deklaracji w formie elektronicznej!