Rz: Za 10 dni kolejna runda negocjacyjna TTIP w Nowym Jorku, w lipcu prawdopodobnie w Europie. Czy prace nad Transatlantyckim Partnerstwem w Handlu i Inwestycjach przyspieszają?
Rok 2015 będzie przełomowy. TTIP jest niesłychanie ambitnym projektem, najbardziej skomplikowanym porozumieniem handlowym z udziałem UE od czasów stworzenia Światowej Organizacji Handlu (WTO). Mówię zarówno o wolumenie – chodzi przecież o UE i USA, czyli dwa największe podmioty gospodarcze na świecie, jak i o znaczenie globalne standardów, które wspólnie ustalimy. I które mogą stać się punktem odniesienia dla innych porozumień handlowo-inwestycyjnych w przyszłości. Jeśli nam się nie uda, to jako Europa ryzykujemy, że centrum światowej gospodarki przesunie się w stronę Pacyfiku.