Dotychczas funkcjonują lub wdrażane są w życie dwa pierwsze filary, a trzeci był zapomniany. Coś jednak drgnęło pod koniec listopada, kiedy to władze unijne ogłosiły projekt rozporządzenia w sprawie utworzenia europejskiego systemu gwarantowania depozytów.
Sama idea wspólnego systemu gwarantowania depozytów jest ciekawa, a ponadto dokończenie budowy unii bankowej jest pożądane. Niemniej, jak zawsze, diabeł tkwi w szczegółach.
Europejski system gwarantowania depozytów miałby zostać zbudowany na dotychczasowych systemach, tj. przez połączenie krajowych systemów gwarantowania depozytów, i zapewniać deponentom indywidualnym jednakowy poziom ochrony (100 tys. euro). Miałby być finansowany bezpośrednio z wpłat wnoszonych przez banki, skorygowanych o ich ryzyko. Docelowo krajowe zasoby systemów gwarantowania depozytów zostałyby zaś „uwspólnotowione", co budzi dużo kontrowersji. Oznacza to bowiem, że banki (a pośrednio ich klienci) jednego państwa płaciłyby także za problemy banków działających poza ich granicami. Ponadto krajowe systemy gwarantowania lepiej skapitalizowane poniosłyby większy ciężar budowy wspólnego systemu.
Pełną sprawność europejski system gwarantowania depozytów miałby osiągnąć dopiero w 2024 r. Do tego czasu jego budowa przebiegałaby w trzech krokach. W pierwszym krajowe systemy gwarantowania depozytów miałyby dostęp do systemu europejskiego dopiero po wyczerpaniu własnych środków, a w ostatnim kroku to system europejski ponosiłby wszystkie koszty upadłości banków strefy euro. Zaznaczyć przy tym należy, że i tak nie będzie on zdolny udźwignąć upadłości największych banków, a zatem wciąż działać będą banki „zbyt duże, żeby upaść".
Krokiem we właściwym kierunku jest zaś powierzenie Jednolitej Radzie ds. Restrukturyzacji i Uporządkowanej Likwidacji zarządzania europejskim systemem gwarantowania depozytów. Jest to bowiem organ już funkcjonujący, a zatem nie nastąpi kolejne „pączkowanie władzy". Ponadto w jego rękach pozostawałaby decyzja w sprawie alternatywy: albo upadłość banku, albo jego restrukturyzacja/likwidacja.