– Między godz. 12 a 13 zbierzemy się w sali konferencyjnej. Oczywiście protestować będą tylko te siostry, które będą mogły opuścić stanowisko pracy. Pracujące z dziećmi w ciężkich stanach zostaną na oddziałach – uspokaja szefowa Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych z placówki Iwona Jagiełło. Dodaje, że rodzice mogą być spokojni o dzieci. Opieka będzie zapewniona.
Na razie szefowie szpitala zaproponowali pielęgniarkom utrzymanie 250 zł premii, które dostawały w drugiej połowie 2007 roku.
– Postawiliśmy warunek: powstrzymanie się od protestu przez dwa miesiące – mówi zastępca dyrektora Wojciech Pawłowicz.
Jagiełło twierdzi, że pielęgniarki nie mogły się zgodzić na tę propozycję.
– Domagamy się normalnej podwyżki pensji, a nie dodatków, które raz są, a raz nie – wyjaśnia.