Reklama

NFZ skąpi na testy przed falą zachorowań

O 60 proc. mniej zapłaci Fundusz od nowego roku za testy PCR na obecność Covid-19. Diagności alarmują, że badania za nową stawkę nie opłacają się laboratoriom.

Publikacja: 28.12.2021 17:29

NFZ skąpi na testy przed falą zachorowań

Foto: Adobe Stock

Nowa wycena, zawarta w zarządzeniu w sprawie zasad sprawozdawania oraz warunków rozliczania świadczeń opieki zdrowotnej związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem Covid-19, zaskoczyła diagnostów laboratoryjnych i zarządzających szpitalami. Stawki za wykonanie tzw. testu molekularnego, czyli PCR (polymeraze chain reaction), zostaną znacznie obniżone. Za jeden test NFZ zapłaci laboratoriom nie 280 zł, jak dotychczas, lecz tylko 113 zł.

– Sam odczynnik do jednego badania kosztuje 158 zł. Przy wycenie 113 zł szpitale będą więc do tych badań dopłacać – zauważa dr n. med. Matylda Kłudkowska, specjalistka mikrobiologii medycznej z Krajowej Rady Diagnostów Laboratoryjnych. I wylicza, że prócz ceny samego odczynnika na całkowity koszt badania PCR składają się wydatki na jednorazowe materiały, utylizację materiału, środki ochrony indywidualnej dla przeprowadzających badanie czy – wreszcie – koszty pracy diagnosty laboratoryjnego.

Tak znaczna przecena może więc doprowadzić do tego, że duże laboratoria szpitalne, które badają też m.in. próbki od zakażonych sepsą czy malarią, nie będą wykonywać testów PCR.

Czytaj więcej

Gminy chcą rehabilitować po Covid-19, ale potrzeba zmiany prawa

Zostawią je laboratoriom, które utworzono już po wybuchu pandemii tylko do testowania w kierunku wirusa SARS-CoV-2.

Reklama
Reklama

Po zmianach testów będzie się więc wykonywać znacznie mniej, i to w czasie, gdy grozi nam fala nowego wariantu wirusa – niezwykle zakaźnego omikronu.

Ale i one mogą być mniej chętne do wykonywania testów. Część dyrektorów szpitali dostała wypowiedzenia umów od zewnętrznych firm wykonujących dla nich badania w kierunku obecności wirusa SARS-CoV-2.

Rekordowej obniżce dziwi się także Marcin Pakulski, były prezes Narodowego Funduszu Zdrowia, lekarz specjalista chorób płuc i zdrowia publicznego.

– W usługach zdrowotnych również należy uwzględnić marżę – choćby na pokrycie amortyzacji sprzętu czy zapłatę pracownikom, nie mówiąc już o zysku. Robiłem analizy ekonomiczne wykonywania testów. Jeśli okaże się, że są one nieopłacalne, testy PCR będą wykonywane tylko u osób z ewidentnymi objawami. Ograniczenie pandemii i ryzyka transmisji zakażeń polega na tym, że testuje się jak najwięcej osób. Chodzi o to, by testować osoby bezobjawowe, które mogą przenosić koronawirusa, a nie tych, którzy wymagają tlenoterapii. Już dziś w Polsce z testowaniem jest bardzo słabo, a od nowego roku może być jeszcze gorzej – podsumowuje Marcin Pakulski, który uważa, że rząd powinien inwestować w testy PCR, a nie ciąć koszty.

Od początku pandemii liczba przebadanych próbek osiągnęła ponad 26,9 mln, a przebadano 26,3 mln osób. Łącznie odnotowano ponad 4 mln zakażeń.

W ciągu ostatniej doby wykonano ponad 88 tys. testów, z czego ponad 51 tys. stanowiły tzw. testy antygenowe, a testy PCR, które są znacznie czulsze, stanowiły mniejszość – ponad 30 tys.

Reklama
Reklama
Ochrona zdrowia
Zdrowie żołnierza fundamentem bezpieczeństwa państwa
Ochrona zdrowia
Złoty biznes na pilotażu w psychiatrii. Śledztwo „Rzeczpospolitej” o nadużyciach w CZP
Materiał Promocyjny
Wielka diagnoza polskiego POZ. Badanie Centrum Medycznego CMP wskazuje luki między świadomością a potrzebami pacjentów
Ochrona zdrowia
Oddolna prywatyzacja i zamykanie szpitali to realny scenariusz na kolejne lata
Ochrona zdrowia
Miliardy złotych luki w budżecie NFZ. Demografia wykończy system?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama