Hematoonkolodzy i pacjenci cierpiący na szpiczaka plazmacytowego domagają się refundacji bezpieczniejszego, podskórnego, sposobu podawania leków. To poprawiłoby ich komfort życia i zmniejszyło ryzyko zakażenia koronawirusem.
– Jestem pacjentem onkologicznym, ale zależy mi na tym, żeby korzystać z życia, jak kiedyś. Pracować, uprawiać sport. Nie tracić połowy tego życia na pobyty w szpitalu – mówi Adam, 37-letni pracownik korporacji, jedna z osób wypowiadających się w raporcie „Ewolucja w leczeniu szpiczaka plazmocytowego" opracowanym przez Instytut Komunikacji Zdrowotnej. Pacjent opowiada, że nowotwór wykryto u niego przypadkowo. Nikt nie spodziewał się takiej diagnozy, bo szpiczak plazmacytowy jest chorobą, która dotyka głównie osób po 70. roku życia. Tyle że ostatnio coraz częściej wykrywa się ją u ludzi młodych – jeszcze przed czterdziestką.
Nietypowe objawy
Szpiczak plazmocytowy to nieuleczalny nowotwór złośliwy układu krwiotwórczego, wywodzący się z dojrzałych komórek układu odpornościowego, nazywanych plazmocytami. W Polsce na szpiczaka plazmocytowego choruje obecnie blisko 10 tys., a co roku taką diagnozę słyszy kolejne tysiąc osób. Choroba stanowi około 1–2 proc. wszystkich nowotworów złośliwych i 10–15 proc. zachorowań na nowotwory hematologiczne. Obok uszkodzenia kości i nerek następstwem rozwoju choroby jest upośledzenie czynności krwiotwórczej szpiku oraz skłonność do zakażeń.
Do najczęstszych objawów szpiczaka zalicza się bóle kręgosłupa, żeber i głowy, co związane jest z ubytkami w kościach. Dochodzi także do niewydolności nerek, osteoporozy, niedokrwistości, nawracających infekcji. Zwiększa się także podatność na zakażenia. – U większości osób szpiczak zaczyna się osłabieniem, dlatego że dominującym objawem jest niedokrwistość. Często ci pacjenci słyszą o podejrzeniu występowania w organizmie jakiegoś krwawienia. Mogą też być objawy związane z zespołem nadlepkości krwi, który odpowiedzialny jest za ewentualne krwawienie błon śluzowych. Jednak zanim dojdzie do niedokrwistości, mogą wystąpić inne zaburzenia, np. związane z dolegliwościami bólowymi kręgosłupa – podkreśla prof. Krzysztof Giannopoulos z Zakładu Hematoonkologii Doświadczalnej Uniwersytetu Medycznego w Lublinie. – Nieprawidłowe plazmocyty powodują, że nasi pacjenci, zanim usłyszą diagnozę, odwiedzą różnych lekarzy o bardzo szerokim spektrum specjalizacji, m.in reumatologów, immunologów, internistów, okulistów.