Nowe wzory recept mają obowiązywać od września lub października. – Będą miały sześć rodzajów zabezpieczeń. Chcemy je drukować w tym samym miejscu jak banknoty – zapowiada wiceminister zdrowia Marek Twardowski. Recepty mają być chronione przed podrobieniem. Każda będzie mieć numer, znak wodny, świecący w promieniach ultrafioletowych pasek.
– Lekarz będzie mógł je kupić w Narodowym Funduszu Zdrowia. Recepty nie będą droższe od tych, które lekarze wypisują w tej chwili – zapewnia Twardowski.
Do lekarzy ma też trafić informator o lekach – będą mogli się z niego dowiedzieć, ile pacjent dopłaca do medykamentów, a jaką część ceny pokrywa państwo.
– W tej chwili, zgodnie z przepisami, farmaceuta ma obowiązek informować pacjenta, że istnieją tańsze odpowiedniki leków wypisanych na recepcie. Chcemy ułatwić życie chorym, by tę informację mogli uzyskać też u lekarza – mówi minister Ewa Kopacz.
Urzędnicy resortu zorganizowali wczoraj konferencję, by poinformować o zmianach na listach leków refundowanych – czyli w spisie leków, do których dopłaca państwo. Zostało do niego dopisanych 23 nowych leków. Zniknęło 140. – Te, których i tak nie ma na rynku. Porządkujemy listy, by pacjentów nie wprowadzać w błąd – tłumaczy minister Kopacz.