Na cud zawsze warto liczyć

Niewytłumaczalne przypadki medyczne zdarzają się każdego dnia – przyznają doświadczeni lekarze.

Aktualizacja: 31.03.2013 10:53 Publikacja: 30.03.2013 00:32

Lekarze, choć nie potrafią tego wytłumaczyć, przyznają, że cudem jest, gdy ktoś wbrew stanowi zdrowia, rokowaniom i wiedzy naukowej np. wybudza się ze śpiączki, następuje remisja nowotworu złośliwego czy zachodzi w ciążę, choć jest po serii przeszczepów osłabiających organizm.

I dlatego trzeba pomagać każdemu – także tym, którzy rokują najgorzej. – Każdy lekarz im dłużej pracuje, tym częściej spotyka się z takimi przypadkami, gdy choroba ma niepodręcznikowy przebieg – mówi dr Janusz Meder, warszawski onkolog. Opowiada, że są pacjenci, którzy zostali przez zespół lekarski zakwalifikowani do opieki paliatywnej, a nagle okazuje się, że jest widoczna poprawa i można starać się ich leczyć. – Ale granica między jedną a drugą sytuacją jest bardzo subtelna. Jeśli decyzję o zmianie leczenia zespół lekarzy podejmie zbyt pochopnie, można pacjentowi zaszkodzić – opowiada Meder. A wtedy cudu nie będzie.

Powrót do życia

Jedna z lekarek pracujących na neurologii w Centrum Zdrowia Dziecka wspomina, że gdy była młodym lekarzem, na oddziale leżała dziewczynka z pneumokokowym zapaleniem mózgu. Przez wiele dni była w ciężkim stanie. – W głębi duszy nie dawałam jej dużej szansy, dlatego tym większe było moje zaskoczenie, gdy pewnego dnia choroba zaczęła się cofać, a dziecko wracało do zdrowia. Dziś prawie nie ma śladu po tamtej chorobie – opowiada lekarka i dodaje, że od tamtej pory nigdy nie odważyła się twierdzić, że z dzieckiem będzie źle. – Medycyna jest nieprzewidywalna – podsumowuje.

Jednym z najgłośniejszych cudów medycznych ostatnich lat jest przypadek Amerykanki Val Thomas, u której po dwóch rozległych zawałach lekarze orzekli śmierć mózgu. Zanim odłączono kobietę od maszyny respiracyjnej, odnotowano pierwsze objawy stężenia pośmiertnego. Zgodnie z procedurami umieszczono ją w chłodnym pomieszczeniu z wentylatorami. W momencie kiedy wyciągano z gardła nieboszczki tubę respiracyjną, ciało poruszyło się. Pielęgniarka pomyślała, że to typowe pośmiertne nerwowe skurcze. Okazało się, że Val Thomas wróciła do życia po 17 godzinach od momentu ustania pracy mózgu.

Szansa na zdrowie

W Polsce też takich przypadków nie brakuje. 21-letni Łukasz Drzewiecki uległ wypadkowi. Medycy stwierdzili śpiączkę bez szans na wybudzenie. Rodzice umieścili go w szpitalu, gdzie przez cały czas był rehabilitowany. Po pięciu miesiącach wybudził się. I powraca do zdrowia. – W przypadku osób w śpiączce ważne jest wsparcie bliskich. Oczywiście, że wielu z nich nigdy się nie wybudzi, ale są przecież tacy, którym się to udaje. Zauważono, że są to zwykle ci, z którymi rodziny starały się utrzymać cały czas bliski kontakt – tłumaczy dr Meder.

Są też sytuacje, gdy ktoś niespodziewanie dostaje szansę na życie. – Miałam raka wątroby. Lekarz powiedział mi, że mam szansę na wyzdrowienie, jeśli w ciągu najbliższych trzech miesięcy znajdzie się dla mnie dawca – inaczej choroba będzie za bardzo zaawansowana. I dawca się dla mnie w tym czasie znalazł – opowiada Elżbieta Milewska, która przeszła przeszczep wątroby 11 lat temu. – Dla mnie to był cud, palec boży. Mam jednak świadomość, że żyję dzięki temu, że ktoś mi oddał swój narząd. Bardzo często o tej osobie myślę i chciałabym kiedyś jego rodzinie za ten gest podziękować – opowiada.

Powody do radości dają lekarzom także małe dzieci. Na przykład latem ubiegłego roku w Łodzi na świat przyszła ważąca tylko 550 g Kamilka. To dlatego, że urodziła się w 22. tygodniu ciąży (ciąża trwa około 40 tygodni). Przeżyła, widzi, słyszy i ma szansę na normalny rozwój. Podobnie było z dwuletnim dziś Antkiem, który urodził się niedotleniony, z obniżonym napięciem mięśniowym i podejrzeniem padaczki. Po trzech miesiącach był zdrowy. – Lekarze mówią, że to, jak się rozwija, to prawdziwy cud – opowiada jego mama. Obecnie dzieci, które naprawdę ciężko zachorują, mają większe szanse na wyleczenie. Statystyki pokazują, że w Polsce udaje się uratować do 80 proc. chorych onkologicznie maluchów. W przypadku dorosłych rokowania są znacznie gorsze – średnio przeżywa co drugi. Dzieje się tak dlatego, że młode organizmy są silniejsze i mają więcej sił witalnych. – Ich atutem jest także to, że nie są obciążone chorobami cywilizacyjnymi – mówi Meder.

Cel zawsze pomaga

Zdaniem lekarzy cuda to skutek z jednej strony pozytywnego myślenia pacjenta, a z drugiej trafnej diagnozy postawionej przez zespół lekarski.

– Pesymistyczne i katastroficzne myślenie osłabia walkę z chorobą i może nawet wywołać fizyczne objawy osłabienia zdrowia. Natomiast myślenie optymistyczne, pełne nadziei, myślenie o tym, czego człowiek pragnie i co kocha, może wspomagać walkę z chorobami, także tymi najcięższymi – tłumaczy psycholog Andrzej Miziołek z warszawskiej poradni „Centrum – Ja".

– Chęć do życia ma kluczowe znaczenie dla mobilizacji sił obronnych organizmu i układu odpornościowego. Zbadano, że pozytywne myślenie powoduje wzrost komórek odpornościowych, tzw. killerów – dodaje Meder.

Do zdrowia szybciej wracają też ci, którzy mają w życiu ważny cel. – Takim celem może być np. zobaczenie córki, gdy jeździ na rowerze. Wierzyć warto zawsze – podsumowuje Katarzyna Stefańska, kierownik centrum psychologicznego Enel-Med.

Lekarze, choć nie potrafią tego wytłumaczyć, przyznają, że cudem jest, gdy ktoś wbrew stanowi zdrowia, rokowaniom i wiedzy naukowej np. wybudza się ze śpiączki, następuje remisja nowotworu złośliwego czy zachodzi w ciążę, choć jest po serii przeszczepów osłabiających organizm.

I dlatego trzeba pomagać każdemu – także tym, którzy rokują najgorzej. – Każdy lekarz im dłużej pracuje, tym częściej spotyka się z takimi przypadkami, gdy choroba ma niepodręcznikowy przebieg – mówi dr Janusz Meder, warszawski onkolog. Opowiada, że są pacjenci, którzy zostali przez zespół lekarski zakwalifikowani do opieki paliatywnej, a nagle okazuje się, że jest widoczna poprawa i można starać się ich leczyć. – Ale granica między jedną a drugą sytuacją jest bardzo subtelna. Jeśli decyzję o zmianie leczenia zespół lekarzy podejmie zbyt pochopnie, można pacjentowi zaszkodzić – opowiada Meder. A wtedy cudu nie będzie.

Pozostało 83% artykułu
Ochrona zdrowia
Obturacyjny bezdech senny – choroba niedoceniana
Ochrona zdrowia
Ćwiek-Świdecka: Kobiety kupują pigułki „dzień po” jak wtedy, gdy nie było recept
Ochrona zdrowia
Gdańskie centrum sportu zamknięte do odwołania. Znaleziono groźną bakterię
Ochrona zdrowia
Rewolucja w kodeksie etyki lekarskiej? Wykreślone ma być jedno ważne zdanie
Ochrona zdrowia
Izabela Leszczyna: WOŚP nie ma nic wspólnego z wydolnością systemu ochrony zdrowia
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO