Małecka-Libera trafiła do resortu przed kilkoma dniami, razem z innymi pełnomocniczkami. Czytaj więcej Spekuluje się, że to ona zastąpi Bartosza Arłukowicza po tym, jak nie uda mu się uporać z protestem lekarzy rodzinnych, którzy zamknęli swoje przychodnie, nie zgadzając się na warunki kontraktów proponowanych przez Narodowy Fundusz Zdrowia.
W rozmowie z "Super Expressem" Małecka-Libera nie wystawiła sobie jednak najlepszej rekomendacji. Pytana o co chodzi w tym sporze, odparła: - Trudno mi powiedzieć, ponieważ bezpośrednio nie uczestniczyłam w rozmowach. Natomiast widzę, że rzeczywiście gdzieś tam obie strony dotarły do ściany.
Posłanka PO stawia się w wywiadzie poza swoim resortem: - Głęboko wierzę, że ministerstwo rozwiąże ten problem jak najszybciej, że te rozmowy w jakiś sposób przez najbliższe dni spowodują, że nie będzie pata, który jest w tej chwili.
Sama jednak nie ma propozycji rozwiązania problemu. - Trudno mi w tej chwili podać tak na gorąco sposób rozwiązania problemu - stwierdziła Małecka-Libera.
60-letnia Małecka-Libera, z wykształcenia lekarz laryngolog, doktor nauk medycznych, jest posłanką Platformy Obywatelskiej od trzech kadencji. W Sejmowej Komisji Zdrowia działa od trzech kadencji, wiceprzewodnicząca jest zaś od dwóch kadencji. Jest też przewodniczącą Podkomisji Stałej ds. Zdrowia Publicznego. O jej awansie jako pierwsza poinformowała "Rzeczpospolita".