W okręgu podwarszawskim, gdzie pan startuje, nie kandyduje dotychczasowy senator PO, ale jest Roman Giertych. To będzie trudniejsza rywalizacja?
Konstanty Radziwiłł, lekarz, kandydat PiS w wyborach do Senatu: Nie da się ominąć kampanii wyborczej, ale mam nadzieję, że moja wiedza, doświadczenie, a także moje cechy jako człowieka przekonają tych, którzy szukają następcy dotychczasowego senatora. Nie zamierzam kandydować przeciwko komukolwiek, czy to będzie Roman Giertych, czy ktokolwiek inny. Jestem gotowy do zaprezentowania naszej oferty. Oczywiście, rozumiem, że rywalizacja jest nieuchronna, ale mam nadzieję, że będzie uczciwa.
Giertych mocno się zaangażował w kampanię referendalną. Pojawiło się mnóstwo jego billboardów. Według niektórych źródeł jego Instytut Myśli Państwowej dysponował na te działania kilkoma milionami złotych.
Co do tej akcji, to może promocja przez pana Giertycha referendum, które większość Polaków zbojkotowało, czyni go jednym z odpowiedzialnych za kosztowny kaprys ludzi Platformy Obywatelskiej? Ja takich pieniędzy nie mam i takiej sumy na kampanię nie przeznaczę. Nie jestem w stanie konkurować w tym obszarze.
Nie sądzi pan, że przez to ma pan gorszą pozycję wyjściową.
Czy można kupić głosy wyborców za pieniądze? Mam nadzieję, że nie.