Reklama

Starachowice: Kobieta urodziła martwe dziecko leżąc na podłodze w szpitalu

Pacjentka szpitala w Starachowicach urodziła martwe dziecko na podłodze, między łóżkami. Nikt jej nie pomógł.

Aktualizacja: 04.11.2016 18:42 Publikacja: 04.11.2016 18:21

W tym szpitalu kobieta sama rodziła martwe dziecko na podłodze sali chorych

W tym szpitalu kobieta sama rodziła martwe dziecko na podłodze sali chorych

Foto: materiały prasowe

Mimo wielokrotnych próśb ze strony męża, żaden z lekarzy nie przyszedł z pomocą kobiecie. Tę dramatyczną historię opisało radio RMF FM.

Według tej relacji, 1 listopada, kobieta w ósmym miesiącu ciąży przestała czuć ruchy płodu. Zaniepokojona zgłosiła się do szpitala, gdzie wykonano jej badania USG. Badania wykazały, że dziecko nie żyje. Lekarze zdecydowali, iż pacjentka powinna zostać w szpitalu, gdzie miał zostać wywołany poród następnego dnia. - Przyjęli mnie na oddział i zostawili samą sobie - opowiadała pacjentka dziennikarzowi RMF.

W szpitalu nikt nie zadbał, by kobieta urodziła w godnych, cywilizowanych warunkach. Nikt do niej nie przyszedł, choć pacjentka alarmowała, że zaczęły się skurcze, a jej mąż wzywał kilka razy lekarzy i położne.

- Mąż co 10 minut biegał i prosił o pomoc, żeby ktoś przyszedł, żeby cokolwiek zrobił. Siostra stwierdziła, że lekarza powiadamia, a lekarz nie przychodzi. No i urodziłam na podłodze, między jednym a drugim łóżkiem - opowiadała kobieta.

Dlaczego nie przeniesiono jej na porodówkę i nikt do niej nie przyszedł mimo wezwań jej męża? - Musimy zbadać tąętragedię. Porozmawiać z personelem – mówił RMF Marcin Biesiada, dyrektor ds. leczniczych szpitala w Starachowicach. Zapewniał, że dyrekcja „bardzo poważnie podchodzimy do tego kłopotu, który zaistniał na oddziale.

Reklama
Reklama

Sprawą już zajęła się prokuratura. - Po doniesieniu medialnym Prokuratura Rejonowa w Starachowicach z urzędu podjęła czynności w tej sprawie. Będziemy sprawdzać, czy zdarzenie takie miało miejsce i czy doszło do popełnienia przestępstwa - mówi  Daniel Prokopowicz, z Prokuratury Okręgowej w Kielcach.

Sprawą mają zająć się policjanci ze Starachowic. W szpitalu powołany został już zespół, który także będzie badać sprawę.

- Zanim wydamy jakiekolwiek oświadczenie, musimy porozmawiać z personelem oddziału położniczego, z lekarzami i położnymi. Ubolewamy nad tragedią rodziny – podkreślił dyrektor Biesiada w rozmowie z lokalnym "Echem Dnia".

Kobieta, która rodziła martwe dziecko na podłodze, tłumaczy, że nagłośniła sprawę, bo ma nadzieję, iż już żadna kobieta nie będzie rodzić w starachowickim szpitalu w takich warunkach.

- Nie w strachu, nie na zwykłej sali, tylko na sali porodowej, gdzie ktoś przy niej będzie i jej pomoże – dodała.

Lecznica  w Starachowicach reklamuje się na swojej stronie internetowej jako "szpital bez bólu".

Reklama
Reklama
Materiał Promocyjny
Wielka diagnoza polskiego POZ. Badanie Centrum Medycznego CMP wskazuje luki między świadomością a potrzebami pacjentów
Ochrona zdrowia
Oddolna prywatyzacja i zamykanie szpitali to realny scenariusz na kolejne lata
Ochrona zdrowia
Miliardy złotych luki w budżecie NFZ. Demografia wykończy system?
Ochrona zdrowia
Prezydent staje po stronie pracowników ochrony zdrowia
Ochrona zdrowia
Premier ociepla wizerunek w temacie ochrony zdrowia. Prezydent odpuszcza weto
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama