Karoseria tego auta, umocowana na stalowej ramie, wykonana jest z włókna węglowego i aluminium — chodzi o to, aby była możliwie jak najlżejsza. Maszyna wytwarza mniej więcej tyle pary ile 1500 czajników z wrzącą wodą na raz. Kocioł mieści 140 litrów destylowanej wody. Para o temperaturze 400 st. C zasila turbiny. A wszystko po to aby pobić rekord prędkości samochodu parowego. Brytyjscy konstruktorzy zamierzają osiągnąć tym wehikułem 320 kilometrów na godzinę. Dotychczasowy rekord wynosi 127 mil czyli 206 km/godz. Od 1906 roku rekord należy do amerykańskiego inżyniera Freda Marrio. Ustanowił go na Florydzie wozem marki Stanley. Zamierzał przekroczyć 300 km/godz. lecz rok później zginął w wypadku.

Wprawdzie w roku 1985 Amerykanin Bob Barber osiągnął parowym autem 234 km/godz., ale rekord nie jest uznany, ponieważ pomknął tylko w jedną stronę, tymczasem regulamin wymaga, aby wrócił tą samą trasą i wtedy średnia z obu prób uznawana jest za rekordowe osiągnięcie. Samochody parowe najdłużej jeździły po drogach amerykańskich, ostatnie firmy produkujące takie auta zbankrutowały dopiero w latach 30. ubiegłego stulecia. Produkowało je kilkadziesiąt firm, najsłynniejsze z nich to Doble, Stanley, White.