Mądrzejsze niż my

Czy maszyny staną się bardziej inteligentne od swoich twórców?

Publikacja: 18.05.2013 01:05

W filmie „Ja, robot” na podstawie powieści Isaaca Asimowa maszyny są bardziej ludzkie niż ludzie

W filmie „Ja, robot” na podstawie powieści Isaaca Asimowa maszyny są bardziej ludzkie niż ludzie

Foto: BE&W

Porażka ludzkiego mistrza szachowego z komputerem zabolała, ale w końcu szachy to tylko gra. Przegrana ludzi z maszyną w teleturnieju „Jeopardy!" też była przykra. Ale przecież to my, ludzie, tę maszynę zaprogramowaliśmy. Wcale nie jest mądrzejsza od nas - pocieszają inżynierowie.

Jednak nie brak naukowców, którzy uważają, iż moment, kiedy sztuczna inteligencja przeskoczy inteligencję biologiczną, zbliża się wielkimi krokami. Według Billa Hibbarda z University of Wisconsin-Madison maszyny zyskają inteligencję dorównującą ludzkiej już w tym stuleciu.

– Według moich najbardziej pesymistycznych prognoz oznacza to, że urodzili się już ludzie, za których życia to wszystko się stanie – mówi naukowiec.

Tak uważa też futurolog Ray Kurzweil przepowiadający, że do połowy tego stulecia komputery będą miliardy razy inteligentniejsze od ludzi. Kurzweil, który niedawno dołączył do zespołu Google'a, uważa, że maszyny zaczną rozumieć język naturalny i zyskają świadomość już ok. 2029 roku.

– To nie oznacza tylko inteligencji logicznej. To również inteligencja emocjonalna, bycie zabawnym, zrozumienie żartu, bycie seksownym, kochającym, rozumiejącym ludzkie emocje. To najbardziej złożona rzecz, którą wykonujemy. To jest to, co odróżnia ludzi od komputerów. Sądzę, że ta różnica zniknie do 2029 roku – mówił w niedawnym wywiadzie dla magazynu „Wired".

Teraz dodaje: - Moja ocena się nie zmieniła, to naukowcy zajmujący się sztuczną inteligencją zaczynają przychylać się do mojego zdania.

To, o czym mówią futurolodzy, to tzw. technologiczna osobliwość. Moment, w którym dzięki postępowi nauki i techniki maszyny staną się inteligentniejsze od ludzi. A to sprawi, że wszelkie ludzkie przewidywania staną się bez znaczenia i nieaktualne.

Pojęcie technologicznej osobliwości – na wzór astronomicznej osobliwości, w której przyspieszenie grawitacyjne jest nieskończone – wprowadził 30 lat temu pisarz science fiction Vernor Vinge. „Wkrótce stworzymy inteligencję większą niż nasza własna. Gdy to się stanie, ludzkość osiągnie punkt osobliwości, intelektualną przemianę, równie nieprzeniknioną co czasoprzestrzeń w centrum czarnej dziury, a świat zmieni się daleko poza nasze rozumienie" – pisał.

Co się wtedy stanie z ludźmi? Robin Hanson, ekonomista George Mason University, przytacza przykłady dwóch wcześniejszych osobliwości. Rewolucja neolityczna, przejście z łowiectwa-zbieractwa do uprawy roślin i hodowli zwierząt, sprawiła, że wzrost gospodarczy podwajał się co 1000 lat. Rewolucja przemysłowa oznaczała podwojenie produkcji co 15 lat. Maszyny pracujące za ludzi sprawią, że gospodarka będzie się podwajać co... miesiąc - uważa Hanson.

– Istnieją tak duże korzyści finansowe z wykorzystania technologii, że będzie się to robić, choć to nie leży w interesie ludzi – ostrzega Hibbard. Na przykład wprowadzenie samochodów z autopilotem (nad czym już teraz pracuje Google) oznacza utratę pracy dla milionów kierowców.

Są i naukowcy uważający, że do osiągnięcia punktu osobliwości jest jeszcze daleko. – Nie widzę żadnych argumentów za tym, że zbliżamy się do technologicznej osobliwości – przekonuje w portalu LiveScience Ernest Davis z New York University. – Choć sztuczna inteligencja pokonała nas w szachy czy w teleturnieju sprawdzającym wiedzę, jest ciągle lata świetlne za umysłem siedmiolatka w dziedzinie zdrowego rozsądku, języka, interpretacji obrazu czy intuicji na temat funkcjonowania realnego świata.

„Zdumiewająca złożoność ludzkiego umysłu powinna służyć jako ostrzeżenie dla tych, którzy sądzą, że osobliwość jest blisko" – przekonuje zaś na łamach „MIT Technology Review" współzałożyciel Microsoftu Paul Allen.

Niewykluczone też, że przed osobliwością uratuje nas... spadek własnej inwencji. Postęp technologiczny zwalnia, zmniejsza się liczba patentów w przeliczeniu na populację ludzi. My sami zaś delegujemy najbardziej złożone zadania maszynom, przez co nasze zdolności się kurczą. Być może nie będziemy w stanie stworzyć tak wyrafinowanych maszyn.

– Oddaliśmy im zadania wymagające inteligencji, takie jak pisanie, nawigowanie, zapamiętywanie czy obliczenia – wylicza mikrobiolożka Joan Slonczewski. – Nawet zadania wymagające empatii, takie jak opieka nad starszymi czy chorymi, wykonują za nas roboty.

Jej zdaniem nasza rola spadnie do poziomu dostawców energii dla maszyn. – Stajemy się jak mitochondria. Dostarczamy energii – włączamy maszyny. Ale coraz częściej one robią całą resztę – mówi badaczka. – Czy wyewoluujemy w niebyt i zastąpią nas maszyny? To pytanie otwarte.

Porażka ludzkiego mistrza szachowego z komputerem zabolała, ale w końcu szachy to tylko gra. Przegrana ludzi z maszyną w teleturnieju „Jeopardy!" też była przykra. Ale przecież to my, ludzie, tę maszynę zaprogramowaliśmy. Wcale nie jest mądrzejsza od nas - pocieszają inżynierowie.

Jednak nie brak naukowców, którzy uważają, iż moment, kiedy sztuczna inteligencja przeskoczy inteligencję biologiczną, zbliża się wielkimi krokami. Według Billa Hibbarda z University of Wisconsin-Madison maszyny zyskają inteligencję dorównującą ludzkiej już w tym stuleciu.

Pozostało 88% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nowe technologie
Prof. Zybertowicz: AI może potraktować ludzkość jak budowniczy autostrad traktują mrowiska