Dryfuj po morzach i oceanach

Napakowana elektroniką gigantyczna boja – to najnowocześniejsze na świecie morskie laboratorium.

Publikacja: 25.05.2013 01:05

Już za dwa lata na morzach i oceanach ma się pojawić Sea Orbiter – Morski Orbiter. To bardzo oryginalny pomysł na badania oceanograficzne, choć oparty na wynalazku starym jak samo żeglarstwo.

Gigantyczna boja badawcza będzie miała wysokość 58 metrów, z czego 31 metrów znajdzie się pod wodą. To, co będzie wystawało nad powierzchnię, będzie przypominało wysoki stożek o podstawie dziesięć metrów na sześć. Do budowy zostanie użytych ponad 500 ton niekorodującego w wodzie morskiej stopu aluminium i stali (tzw. sealium).

Nad i pod wodą

Kadłub ma być podzielony na osiem kondygnacji, w tym pięć podwodnych. Dwie najniższe zostały zaprojektowane jako szczelne, hermetyczne pomieszczenia przeznaczone dla sześciu płetwonurków obserwujących podwodny świat. Będą mieli do dyspozycji najnowocześniejszy sprzęt, komorę dekompresyjną itp.

W ścianę jednej z kondygnacji podwodnych zostanie wbudowana duża panoramiczna szyba, umożliwiająca obserwację podwodnego świata bez konieczności zakładania sprzętu do nurkowania. Umieszczone na tej samej głębokości kamery będą filmowały życie oceanu non stop, przez 24 godziny na dobę.

W części podwodnej znajdą się między innymi magazyn sprzętu i  żywności, siłownia z pompami i silnikami, odsalarnia wody, a także poziomy statecznik w kształcie dysku.

Pięć metrów nad powierzchnią wody znajdzie się pokład spełniający rolę falochronu. Kilka metrów wyżej zostanie zainstalowana kabina dla dyżurnego, który ma obserwować sytuację na morzu i w powietrzu. Specjalne anteny zapewnią codzienne przekazywanie na ląd danych zgromadzonych przez urządzenia badawcze.

Sea Orbiter ma być całkowicie ekologiczny dzięki korzystaniu z energii odnawialnej – wiatrowej i solarnej (350 metrów kwadratowych paneli słonecznych). Wszystkie odpady mają być zutylizowane, a do oceanu i atmosfery nie powinny przedostać się żadne zanieczyszczenia.

Nie tylko dryf

Laboratorium będzie pokonywało wielkie odległości wykorzystując prądy oceaniczne i wiatry, ale nie będzie dryfować bezładnie. Korekty kursu będą dokonywane przy pomocy silników elektrycznych. W razie potrzeby boja zatrzyma się w miejscach interesujących pod względem badawczym, na przykład nad podwodnymi grzbietami czy wulkanami. Będzie tam tkwiła nieruchomo dzięki dwóm śrubom i sterom strumieniowym.

Imponujący zasięg ma też strefa, jaką dzięki laboratorium będzie można przebadać. Roboty, które będą na wyposażeniu Morskiego Orbitera, mogą zanurzać się na głębokość nawet 6 tys. metrów.

Kil Morskiego Orbitera zaprojektowano jako uchylny, a po jego podniesieniu zanurzenie zmniejszy się o 13 m. Dzięki temu laboratorium zyska możliwość wchodzenia do portów.

Nowa jakość

Dlaczego Morski Orbiter ma otworzyć nową erę w badaniach mórz i oceanów? Wykorzystywane dziś laboratoria, takie jak amerykański Aquarius zakotwiczony na głębokości 19 metrów w Keys National Marine Sanctuary na Florydzie, a także nadbrzeżne stacje naukowe, umożliwiają badania tylko w jednym miejscu. Jeśli zaś chodzi o statki badawcze, rejsy trwają stosunkowo krótko, kilka tygodni (wyjątek stanowi francuski żaglowiec „Tara" odbywający wyprawy trwające ponad rok).

Natomiast Sea Orbiter będzie pływał wszędzie, niemal bez ograniczeń, z wyjątkiem zamarzniętych regionów podbiegunowych. Efektywność tak prowadzonych badań będzie nieporównywalna z badaniami prowadzonymi z pokładów statków.

Laboratorium jest przystosowane dla 22 osób, ale optymalny stan to 18 ludzi, w tym 12 naukowców. Załoga będzie wymieniana co kilka tygodni lub miesięcy, w zależności od potrzeb naukowych i tych bardziej prozaicznych – czysto ludzkich. Jednak w razie konieczności wymiana może nastąpić nawet po roku.

Manicure dla pani kapitan?

Budowa jednostki pochłonie ok. 40 mln euro. Przymierza się do niej francuska stocznia Saint-Nazaire. Macierzystą instytucją laboratorium jest Francuski Instytut Badań i Eksploatacji Morza IFREMER.

Pomysł przedstawił w 1998 roku szwajcarski oceanograf Jacques Piccard (w 1960 r. pierwszy dotarł na dno Rowu Mariańskiego, największej głębi naszej planety, zmarł w 2008 r.). Morskiego Orbitera zaprojektował francuski architekt wizjoner Jacques Rougerie, który zasłynął jako twórca centrów kultury morskiej Oceanopolis (Brest), Nausicaa (Boulogne-sur-mer), podwodnych domów w Japonii i Meksyku, a także podwodnego muzeum archeologicznego w Aleksandrii w Egipcie.

Próbny rejs po Morzu Śródziemnym odbędzie się w przyszłym roku, natomiast w pierwszą dwuletnią misję badawczą pod kryptonimem „Golfsztrom" Morski Orbiter wyruszy już w 2015 r. W norweskim laboratorium hydrodynamicznym Marintek przeprowadzono już testy modelu w skali 1:10.

Kapitan naukowej boi jeszcze nie został mianowany.

– W przypadku tak futurystycznego obiektu powinna nim być kobieta, zwłaszcza że warunki do życia będą komfortowe, zaprojektowałem nawet gabinet kosmetyczny – powiedział Jacques Rougerie.

Już za dwa lata na morzach i oceanach ma się pojawić Sea Orbiter – Morski Orbiter. To bardzo oryginalny pomysł na badania oceanograficzne, choć oparty na wynalazku starym jak samo żeglarstwo.

Gigantyczna boja badawcza będzie miała wysokość 58 metrów, z czego 31 metrów znajdzie się pod wodą. To, co będzie wystawało nad powierzchnię, będzie przypominało wysoki stożek o podstawie dziesięć metrów na sześć. Do budowy zostanie użytych ponad 500 ton niekorodującego w wodzie morskiej stopu aluminium i stali (tzw. sealium).

Pozostało 89% artykułu
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Materiał Promocyjny
Polska na czele rewolucji technologii kwantowych
Materiał partnera
Technologie kwantowe: nauka tworzy szanse dla gospodarki
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji