– W tej chwili wartość portfela części motoryzacyjnej Boryszewa do 2026 r., wynosi ok. 2 mld euro (ok. 8,4 mld zł – red.), z czego 1,5 mld euro przypada na najbliższe trzy lata. Cały czas staramy się o kolejne umowy – szacuje Paweł Surówka, członek zarządu Boryszewa ds. segmentu automotive.
Koncern postawił na budowę ramienia motoryzacyjnego w połowie 2010 r. Zagraniczne przejęcia trwały do wiosny 2012 r. Segment automotive tworzą Maflow – producent gumowych przewodów do klimatyzacji oraz Boryszew Automotive Plastics (BAP) – wytwórca komponentów z tworzyw sztucznych, „zlepiony" z aktywów spółek AKT, Theysohn i Ymos.
Przejmowane od syndyków spółki miały z koncernami samochodowymi pozawierane mało korzystne kontrakty. Boryszew zdołał jednak poprawić jakość portfela zamówień.
– Portfel dzieli się mniej więcej po połowie między Maflow i BAP. W Maflow, które w zasadzie zakończyło już proces restrukturyzacji, nowe zlecenia stanowią ok. 80 proc. W BAP nowe zlecenia to ok. 65 proc. Nasza strategia zakłada zakończenie restrukturyzacji do końca przyszłego roku – mówi Surówka.
Pozyskiwanie nowych zleceń jest również istotne z tego względu, że w branży motoryzacyjnej najwyższe marże uzyskiwane są w pierwszych latach trwania kontraktów. Głównym kontrahentem Boryszewa jest grupa Volkswagen.