Reklama

Gry bez konsoli i komputera

Dzięki rewolucyjnemu pomysłowi do gier komputerowych wystarczy tylko telewizor. I szybki Internet

Publikacja: 28.03.2009 00:28

Odbiornik wielkości pudełka kart wystarczy, aby bawić się najbardziej wymagającymi grami wideo onliv

Odbiornik wielkości pudełka kart wystarczy, aby bawić się najbardziej wymagającymi grami wideo onlive

Foto: Rzeczpospolita

To koniec drogich urządzeń specjalnie do zabawy – takich jak konsole produkowane przez Sony, Nintendo czy Microsoft. Nie będą też potrzebne komputery z mocnymi procesorami i wyrafinowanymi kartami graficznymi. Tak przynajmniej obiecuje Steve Perlman z kalifornijskiej firmy OnLive. Podczas Game Developers Conference w San Francisco zaprezentował zaskakujące rozwiązanie – obraz i dźwięk jest przysyłany do gracza przez Internet. Wszystkie obliczenia, tworzenie grafiki wysokiej rozdzielczości itp. robi centralny serwer. To oznacza, że w najbardziej wymagające gry będzie można się bawić... na telewizorze.

– Nie ma żadnej zwłoki, zacinania się. Gra działa jak na komputerze – zapewniał Perlman. – Sądzę, że to przełomowy moment dla przemysłu gier. To początek nowej ery.

Żeby przekonać niedowiarków, na konferencji zaprezentowano m.in. grę „Crysis Wars”, znaną z dość wysokich wymagań sprzętowych, działającą na tanim laptopie i na komputerze Apple MacBook. Gry można uruchamiać nawet... bez komputera za pomocą niewielkiej przystawki do telewizora –

OnLive MicroConsole. Wszystko co jest potrzebne, to szybkie łącze internetowe. Perlman mówił o przepustowości rzędu 1,5 Mbps dla niskiej rozdzielczości i 5 Mbps dla rozdzielczości Full HD.

Nową inicjatywę wspierać zamierzają wielkie firmy produkujące gry – m.in. Electronic Arts, Ubisoft czy Atari Interactive. Płatności opierać się zaś będą prawdopodobnie na abonamencie, a nie na jednorazowym zakupie gry.

Reklama
Reklama

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mailto=p.koscielniak@rp.pl]p.koscielniak@rp.pl[/mail][/i]

To koniec drogich urządzeń specjalnie do zabawy – takich jak konsole produkowane przez Sony, Nintendo czy Microsoft. Nie będą też potrzebne komputery z mocnymi procesorami i wyrafinowanymi kartami graficznymi. Tak przynajmniej obiecuje Steve Perlman z kalifornijskiej firmy OnLive. Podczas Game Developers Conference w San Francisco zaprezentował zaskakujące rozwiązanie – obraz i dźwięk jest przysyłany do gracza przez Internet. Wszystkie obliczenia, tworzenie grafiki wysokiej rozdzielczości itp. robi centralny serwer. To oznacza, że w najbardziej wymagające gry będzie można się bawić... na telewizorze.

Reklama
Nowe technologie
Podcast „Rzecz w tym”: Czy jesteśmy skazani na bipolarny świat technologiczny?
Nowe technologie
Chińska rewolucja w sztucznej inteligencji. Czy Ameryka traci przewagę?
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji
Reklama
Reklama