- To nie jest technologia, która pomaga wolności słowa — oświadczył Assange zdumionym studentom podczas spotkania klubu dyskusyjnego w Cambridge University. — To nie jest technologia, która wspiera prawa człowieka. To technologia, którą totalitarne rządy mogą wykorzystać do szpiegowania obywateli na niespotykaną dotąd skalę.
Spotkanie było poświęcone roli Internetu w budowaniu demokracji, zwłaszcza podczas obecnego kryzysu w krajach arabskich. Assange, który stał się znany dzięki internetowej stronie WikiLeaks publikującej tajne (i nierzadko kompromitujące rządy) dokumenty, skrytykował m.in. popularnego Facebooka.
- Kilka lat temu w Kairze była rewolta użytkowników Facebooka — mówił. — Bardzo mała. Ale później wykorzystano Facebooka do namierzenia głównych uczestników, którzy zostali schwytani, przesłuchani, pobici i uwięzieni. A zatem, choć Internet jest narzędziem pozwalającym nam wiedzieć, co robi rząd, jest również największą maszyną szpiegowską jaką widział świat.
Assange ostrzegał również przed ogromnymi możliwościami dezinformacji, jakie komputerowa sieć daje rządom.
Spotkanie w studeckim klubie dyskusyjnym Uniwersytetu Cambridge było utrzymywane w ścisłej tajemnicy. Nie wpuszczano na nie dziennikarzy, nie można było robić zdjęć, filmować, ani nawet używać urządzeń podłączonych do Internetu do przekazywania informacji na Facebooka i Twittera.