Przyszłość na nosie

Pierwszy raz w Polsce pokazano gadżet Google Glass. To jeszcze prototyp z testowej serii egzemplarzy.

Publikacja: 18.06.2013 01:23

Nad prawym okiem użytkownika Google Glass umieszczono ekran wyświetlający informacje

Nad prawym okiem użytkownika Google Glass umieszczono ekran wyświetlający informacje

Foto: AFP

To najbardziej oczekiwane i – jednocześnie – najbardziej kontrowersyjne urządzenie elektroniczne tego roku. Google Glass umożliwiają korzystanie z Internetu, nagrywanie filmów i robienie zdjęć oraz korzystanie z telefonu komórkowego. Wszystko to praktycznie bez użycia rąk – polecenia można wydawać głosem.

Okulary Google'a to jedno z pierwszych urządzeń elektronicznych noszonych na sobie – nie trzeba wyjmować z kieszeni smartfona czy tabletu, aby wyszukać adres na mapie albo sprawdzić pocztę. Z drugiej strony użytkownik Google Glass może niepostrzeżenie nagrywać postronne osoby i przy użyciu usług sieciowych natychmiast umieścić film czy zdjęcia na portalach społecznościowych. To zagraża prywatności i z tego powodu okulary z Internetem budzą obawy.

„OK glass"

Dzięki Google'owi miałem okazję choć przez chwilę poczuć – i zobaczyć – jak działa słynny gadżet. Pierwsza partia urządzeń przeznaczona jest dla nielicznych twórców oprogramowania oraz uczestników programu Explorer. Okulary w tej wersji kosztują 1500 dolarów.

„OK glass" – wystarczy powiedzieć dwa słowa, aby urządzenie obudziło się do życia. Ekran jest niewielki – obraz jest kierowany przed prawe oko przez pryzmat. Rozdzielczość to 640 na 360 pikseli. Google zapewnia, że umieszczenie go w niewielkiej odległości nad okiem daje wrażenie oglądania 25-calowego ekranu z odległości kilku metrów. W rzeczywistości jednak obraz – zwłaszcza w słoneczne dni – jest mały i słabo widoczny. Pomaga ponoć wpięcie w oprawkę przyciemnianych szkieł.

Wygląd systemu w niczym nie przypomina znanego nam ze smartfonów Androida. Jednocześnie na ekranie mieści się kilka linijek tekstu, który można przewijać, przesuwając palcem po oprawce z prawej strony. W tym miejscu na tytanowym rusztowaniu umieszczono plastikowe elementy. Tu kryje się elektronika, gładzik, słuchawka przekazująca dźwięk przez wibracje przenoszone na kości, bateria oraz dwa przyciski – jeden do włączania urządzenia, drugi do robienia zdjęć.

Ta wersja Google Glass ma 16 GB pamięci, z czego dla użytkownika na zdjęcia, filmy i inne dane pozostaje 12 GB. Wbudowana bateria ma wystarczać na co najmniej cały dzień aktywności. Oprawka rozgrzewa się jednak przy intensywnym korzystaniu.

Mów do mnie jeszcze

W praktyce okularów wcale nie trzeba dotykać – poza wyjątkowymi okazjami. Większość komend można wypowiedzieć (po angielsku). W ten sposób można wyszukać coś w Internecie, połączyć się z rozmówcą czy obsłużyć nawigację (ze znalezieniem drogi na lotnisko Chopina na Okęciu Google Glass miały problem, za to do Krakowa trasę wyznaczyły błyskawicznie).

Rozpoznawanie mowy działa niezależnie od użytkownika, co oznacza, że urządzenia nie trzeba uczyć sposobu wypowiadania słów konkretnego człowieka. Z okularami połączony jest smartfon, który można wykorzystać jako dodatkowy duży ekran lub do sterowania. Służy do tego specjalna aplikacja, którą można pobrać ze sklepu.

Innowacyjny gadżet Google'a ma pojawić się w sprzedaży w USA jeszcze w tym roku. Kiedy w Polsce – tego jeszcze nie wiadomo. Firma daje sobie czas na wygładzenie niektórych spraw – jak na przykład ochrony prywatności osób postronnych.

Nikt nie pyta: co to

Gdy koncepcję Google Glass przedstawiono pierwszy raz, sceptycy ostrzegali przed możliwością wykonywania zdjęć obcym ludziom, automatycznym rozpoznawaniem twarzy i umieszczaniem kompromitujących ujęć w Internecie. Teraz Google podkreśla, że okulary nie mają mechanizmu identyfikacji ludzi, a używanie aplikacji rozpoznających twarze jest zabronione.

Innym problemem jest łatwość rejestrowania i przekazywania filmów przez Internet. Z tego powodu amerykańskie kasyna zakazały wstępu graczom wyposażonym w ten gadżet. Z drugiej jednak strony możliwość filmowania przydała się reporterowi Timowi Poolowi, który dzięki Google Glass na żywo relacjonował zamieszki w Turcji.

Według przedstawicieli firmy ludzie po prostu muszą się przyzwyczaić do Google Glass. Przypominają, że użytkownik smartfona sięga po niego średnio 150 razy dziennie. Coś, co w pierwszych latach komórek było nie do pomyślenia – jak bawienie się telefonem przy kolacji – dziś w większości przypadków uchodzi na sucho. Do głaskania ramki, robienia zdjęć, a nawet do zabawnego zerkania „w niebo" podczas rozmowy też przywykniemy.

masz pytanie, wyślij e-mail do autora, p.koscielniak@rp.pl

Oświadczenie biura GIODO




Sz. P. Larry Page

Chief Executive Officer

Google Inc.

1600 Amphitheatre Parkway

Mountain View, California

Szanowny Panie,

Jako organy ochrony danych osobowych, zwracamy się do Pana, aby zadać pytania z perspektywy ochrony prywatności w związku z wyprodukowaniem Google Glass –urządzenia komputerowego w formie okularów, które aktualnie znajduje się w fazie beta testów i nie jest jeszcze dostępne publicznie.

Jak zapewne zauważył Pan, Google Glass stało się przedmiotem wielu artykułów, które wzbudziły zaniepokojenie dotyczące oczywistych, oraz mniej oczywistych, skutków dla ochrony prywatności, które może wywoływać urządzenie noszone przez osobę i wykorzystywane do nagrywania dźwięku i filmowania innych ludzi. Pojawiły się obawy przed wszechobecną inwigilacją jednostek przez innych ludzi poprzez wykorzystywanie nagrywania lub innych aktualnie opracowywanych aplikacji. W związku z tym nasuwają się pytania o gromadzenie tego rodzaju danych przez Google'a oraz co to znaczy w świetle zmienionej polityki prywatności Google'a.

Jak może Pan pamięta, organy ochrony danych osobowych od dawna podkreślają potrzebę wbudowania zasad ochrony prywatności na poziomie rozwoju produktów lub usług, jeszcze zanim zostaną wprowadzone na rynek. Wielu z nas zachęca także organizacje/przedsiębiorstwa do konsultacji z właściwymi organami ochrony danych osobowych.

Do dzisiejszego dnia wszystkie informacje, jakie mamy, dotyczące działania i wykorzystania Google Glass oraz potencjalnego wykorzystania zebranych danych przez Google, pochodzą z opracowań medialnych, które często zawierają spekulacje, jak też z materiałów reklamowych Google'a.

Przykładowo, rozumiemy, że Google wprowadził obszerne wytyczne do opracowania aplikacji dla dostawców oprogramowania w trakcie testów beta produktu. Wprowadzone ograniczenia wydają się dotyczyć w dużym zakresie możliwości reklamowania za pomocą Google Glass. Jeśli jest tak w rzeczywistości, uważamy, iż jest pozytywny pierwszy krok w stronę zidentyfikowania kwestii związanych z ochroną prywatności, ale jest to tylko pierwszy krok i jedyny, o jakim nam wiadomo.

Rozumiemy, że inne przedsiębiorstwa także pracują nad podobnymi produktami, ale Google jest liderem w tym obszarze. Jesteście pierwsi, którzy przeprowadzają testy „na żywym organizmie" i pierwsi konfrontujecie się z zagadnieniami etycznymi, które mogą wiązać się z tego rodzaju produktem. Jednakże do dzisiejszego dnia większość podpisanych poniżej organów ochrony danych osobowych nie była konsultowana przez Pańskie przedsiębiorstwo, aby omówić w szczegółach powyższe kwestie.

Z naszej strony chcielibyśmy wezwać Google do zaangażowania się w prawdziwy dialog na temat Google Glass z organami ochrony danych osobowych.

Pytania, które chcielibyśmy zadać to m.in.:

· W jaki sposób Google Glass spełnia wymogi przepisów o ochronie danych osobowych?

· Jakie gwarancje ochrony prywatności zostały wprowadzone przez Google oraz inne podmioty odpowiedzialne za rozwój aplikacji?

· Jakie informacje Google zbiera poprzez Google Glass oraz jakie informacje są przekazywane podmiotom trzecim, w tym odpowiedzialnym za rozwój aplikacji?

· Podczas gdy Google zdecydował się nie dołączać funkcji rozpoznawania twarzy do Google Glass, w jaki sposób zamierza rozwiązywać konkretne problemy związane z rozpoznawaniem twarzy, które mogą się pojawić w przyszłości?

· Czy Google zajmuje się zagadnieniami, które wiążą się z produktem w szerszym kontekście społecznym i etycznym, np. ukradkowe zbieranie danych o innych osobach?

· Czy Google przeprowadził ocenę zagrożeń dla prywatności, której wynikami chciałby się podzielić?

· Czy Google mógłby zademonstrować urządzenie w naszych urzędach i czy zgodziłby się, aby zainteresowane organy ochrony danych osobowych je przetestowały?

Zdajemy sobie sprawę, że powyższe pytania związane są z zagadnieniami, które znajdują się w bezpośredniej kompetencji rzeczników ochrony danych osobowych, jak też z zagadnieniami etycznymi, które mogą wynikać z noszenia urządzenia komputerowego. Tym niemniej uważamy, że jest ważne, aby zwrócić uwagę na wszystkie powyższe kwestie. Wyrażamy zainteresowanie, aby dowiedzieć się, jaki wpływ na prywatność będzie mieć ten nowy produkt oraz jakie kroki, w trakcie prac nad rozwojem Google Glass, podjęto w celu zapewnienia, że prawo do prywatności osób/obywateli będzie przestrzegane na całym świecie. Oczekujemy odpowiedzi na powyższe pytania oraz zorganizowania spotkania w celu przedyskutowania zagadnień dotyczących ochrony prywatności związanych z Google Glass.

To najbardziej oczekiwane i – jednocześnie – najbardziej kontrowersyjne urządzenie elektroniczne tego roku. Google Glass umożliwiają korzystanie z Internetu, nagrywanie filmów i robienie zdjęć oraz korzystanie z telefonu komórkowego. Wszystko to praktycznie bez użycia rąk – polecenia można wydawać głosem.

Okulary Google'a to jedno z pierwszych urządzeń elektronicznych noszonych na sobie – nie trzeba wyjmować z kieszeni smartfona czy tabletu, aby wyszukać adres na mapie albo sprawdzić pocztę. Z drugiej strony użytkownik Google Glass może niepostrzeżenie nagrywać postronne osoby i przy użyciu usług sieciowych natychmiast umieścić film czy zdjęcia na portalach społecznościowych. To zagraża prywatności i z tego powodu okulary z Internetem budzą obawy.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Nowe technologie
Podcast „Rzecz w tym”: Czy jesteśmy skazani na bipolarny świat technologiczny?
Nowe technologie
Chińska rewolucja w sztucznej inteligencji. Czy Ameryka traci przewagę?
Materiał Promocyjny
Kod Innowacji - ruszył konkurs dla firm stawiających na nowe technologie w komunikacji z konsumentami
Nowe technologie
Niewykrywalny bombowiec strategiczny Sił Powietrznych USA odbył pierwszy lot
Nowe technologie
Co mówią kury? Naukowcy opracowali tłumacza, użyli sztucznej inteligencji