Niezwykły eksperyment przeprowadzili amerykańscy badacze z Uniwersytetu Teksasu w Austin. Przejęli kontrolę nad luksusowym jachtem motorowym długości 65 m, sprawili, że zboczył on z wyznaczonej trasy – nie wzbudzając przy tym żadnych podejrzeń załogi. Przyrządy nawigacyjne jachtu „White Rose” także „nie zauważyły” niczego podejrzanego i nie zareagowały.
Zdarzenie miało miejsce na wodach międzynarodowych koło wybrzeży Włoch. Jacht zbudowany za 80 mln dolarów płynął z Monako na grecką wyspę Rodos. „Porwanie” trwało dwie doby. Doświadczenie miało na celu ujawnienie luk w zabezpieczeniu satelitarnego systemu nawigacyjnego stosowanego w transporcie morskim, ale dotyczy to również lotnictwa i transportu drogowego.
Eksperyment dowiódł, że jeśli nie zostaną przedsięwzięte odpowiednie kroki, wkrótce może się okazać, że piratom do porwania statku wystarczy tylko przenośny komputer i specjalnie w tym celu zbudowane urządzenie GPS wielkości tabliczki czekolady.
„Porwania” dokonał naukowiec, jeden z pasażerów jachtu. Używanie przez niego laptopa absolutnie nie wzbudziło niczyich podejrzeń, nie był przecież w tym odosobniony.