Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 21.10.2015 11:50 Publikacja: 20.10.2015 17:50
Kadr z filmu
Gdybyście nie wiedzieli, to Internet świętuje specjalny dzień — dzień „Powrotu do przyszłości”. Bo 21 października 2015 roku to data, do której przenosi się Marty McFly w „Powrót do przeszłości II” — filmie Roberta Zemeckisa z 1989 roku. To środkowa część trylogii filmów fantastyczno-naukowych traktujących o podróżach w czasie (z pewnym przymrużeniem oka). Filmy dorobiły się statusu kultowych — stąd ogromne zainteresowanie „świętem”. I okazja, żeby sprawdzić, czy twórcy scenariusza trafnie przewidzieli rozwój technologii.
Na dobry początek — transport. W filmie widać m.in. latające samochody i lewitującą deskorolkę. Co zaskakujące, akurat te pozycje obowiązkowe w każdym filmie science-fiction pozycje sprawdziły się. Może nie co do joty, ale zawsze. Lewitującą deskorolkę pokazał niedawno Lexus. Wymaga ona co prawda „pomocy” w postaci odpowiedniego magnetycznego podłoża, ale jest. Są też unoszące się nad ziemią deskorolki wykorzystujące dmuchawy powietrza.
A samochody? Auta mogące w kilka chwil zamienić się w pojazd latający także są (prawie) dostępne. Jeden proponuje amerykańska Terrafugia, inny jest dziełem słowackiej Aeromobil. Nie przypominają jednak zwykłych samochodów — przede wszystkim mają skrzydła.
Podobnie — czyli blisko, ale nie do końca — wygląda sprawa z paliwem. W filmie wystarczy, że doktor Emmett Brown wsypie odpadki i śmieci do zmodyfikowanego DeLoreana DMC-12 (to w nim zainstalowano specjalną konsolę i sprzęt czyniący z auta wehikuł czasu). W rzeczywistości istnieją autobusy jeżdżące na paliwie pozyskanym ze ścieków i opadków, jednak procedura nie jest tak prosta, jak wrzucenie do „konwertera” kilku plastikowych opakowań.
Twórcy filmu przewidzieli również zautomatyzowane stacje benzynowe, w których wąż z paliwem sam trafia do wlewu baku — prototyp podobnego urządzenia, tyle że elektrycznego, pokazała niedawno Tesla.
Podobnie jest z taksówkami — na co zwraca uwagę sieć BBC. W filmie czarny charakter Biff płaci za przejazd odciskiem palca. W prawdziwym świecie już teraz można płacić bezgotówkowo i bezkartowo — telefonem komórkowym. A transakcje mogą być potwierdzone przez czytnik linii papilarnych. Istnienia takich firm jak Uber nie przewidzieli jednak nawet scenarzyści Hollywood.
Nie przewidzieli płatności smartfonem, bo nie przewidzieli smartfonów jako takich. Bohaterowie używają nadal budek telefonicznych na ulicy albo telewizorów do wideopołączeń. Coś takiego jak mieszczący się w kieszeni telefon z wielkim dotykowym wyświetlaczem, na którym można widzieć rozmówcę nie przeszło scenarzystom przez głowę.
Podobnie jak Internet. Nie ma e-maili (są faksy), plików multimedialnych, czy portali ze streamingiem wideo (są płyty laserowe). Nie ma tabletów i czytników e-książek — są papierowe gazety.
Co zaskakujące, w filmie są natomiast początki „elektroniki do ubrania” — tzw. wearables. Marty nosi „inteligentną” kurtkę, a policjanci mają wszyte w mundury wyświetlacze. Takie połączenie materiałów z elastyczną elektroniką już istnieje, a na pokazach mody (tej brardziej technicznej) można zobaczyć m.in. sukienki zmieniające kolor. Są nawet gogle wirtualnej rzeczywistości — podobne do tych, jakie mają obecnie Microsoft, należący do Facebooka Oculus Rift, czy Google Glass. Nawiasem mówiąc istnienia internetowych gigantów ingerujących w nasze życie — Facebooka i Google — też filmowcy nie przewidzielli.
Rozpoczęła się 6. edycja konkursu Kod Innowacji, skierowanego do firm i start-upów. W tym roku nagrodzone zostaną organizacje, które w innowacyjny sposób wykorzystują kody QR w komunikacji z konsumentami. Można zgłaszać zarówno wdrożone projekty, jak i pomysły na wykorzystanie kodów QR. Firmy zainteresowane udziałem mogą przesyłać swoje zgłoszenia do 30 września 2024 roku. Laureatów wyłoni niezależne jury, a lista zwycięzców zostanie ogłoszona podczas listopadowej konferencji Kod Innowacji.
W polskich laboratoriach prowadzone są najbardziej zaawansowane badania dotyczące obliczeń kwantowych, łączności i kryptografii kwantowej, sensoryki, obrazowania i metrologii kwantowej. Nasi naukowcy są też bardzo skuteczni w pozyskiwaniu środków w konkursach organizowanych przez największy europejski program wspierający badania w tej dziedzinie – sieć QuantERA.
B-21 "Raider" Sił Powietrznych USA odbył w piątek swój pierwszy lot, przybliżając moment wprowadzenia do floty amerykańskich bombowców maszyn dalekiego zasięgu, zdolnych do przenoszenia broni nuklearnej.
Naukowcy z japońskiego uniwersytetu wykorzystali sztuczną inteligencję do stworzenia systemu, który - jak twierdzą - jest w stanie odczytywać intencje kryjące się za gdakaniem kur i rozróżniać stany emocjonalne u tych ptaków.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
Ryzyka i zagrożenia związane z rozwojem sztucznej inteligencji są prawie pewne, a korzyści są spekulatywne - ocenił prof. Andrzej Zybertowicz.
Nie czekaj do nowego roku, by zadbać o siebie! Poznaj proste nawyki self-care, które wprowadzą równowagę, zdrowie i energię do Twojego życia.
Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) przedstawił do szerokich konsultacji społecznych projekt nowej odsłony programu priorytetowego „Czyste Powietrze”.
Konkurowanie na rynku jest naturalne i napędza rozwój. Jednak problem zaczyna się, gdy ktoś dla zbudowania swojej pozycji stosuje nieuczciwe praktyki. Wtedy państwa powinny reagować w celu ochrony firm czy nawet całych sektorów gospodarki.
Polski recyklat jest pożądany na rynku europejskim – mówi Paweł Lesiak, wiceprezes firmy Interzero.
Technologicznie nie nadążamy za innymi krajami, bo w Europie wcześniej nie nastąpiły odpowiednie inwestycje. Stąd konieczność pożyczenia i wydania dużych pieniędzy, które powinny przełożyć się na obniżkę kosztów produkcji produktów cleantech na naszym kontynencie - uważa Marcin Korolec, były minister środowiska, prezes Fundacji Promocji Pojazdów Elektrycznych oraz Instytutu Zielonej Gospodarki.
Rok ten przyniósł wyjątkową dynamikę wydarzeń w PreZero, a także w kluczowych obszarach dla branży gospodarki odpadami w Polsce.
Szybko reagujemy na potrzeby klienta. Potrafimy sprawnie dostosować do nich nasze rozwiązania. Dzięki temu jesteśmy rozpoznawalnym producentem na świecie i monopolistą w Polsce – mówi Rafał Worek, wiceprezes Ponaru Wadowice.
Planujesz sprzedać niepotrzebne rzeczy przez Internet? Robisz porządki w szafie? Znalazłeś nieużywane ubrania albo rzeczy, które tylko zbierają kurz? To świetnie się składa! Sprzedaż online to doskonały sposób na to, aby dać przedmiotom „drugie życie”, a do tego zasilić domowy budżet dodatkowym zarobkiem. Niestety, nie wszyscy kupujący mają uczciwe zamiary. Jak handlować w sieci bezpiecznie i bez stresu? Dzisiaj odpowiadamy na te pytania! Internet to świetne miejsce do sprzedaży. Tysiące ludzi codziennie szuka okazji i używanych rzeczy w dobrym stanie. Chętnie przygarną nieużywane przez Ciebie rzeczy, dając im nowe życie. Pomyśl tylko – te spodnie, które są już za małe, buty kupione w złym rozmiarze czy nieużywany tablet – wszystko to może znaleźć nowego właściciela i pomóc zasilić Twój domowy budżet! Na przykład, komplet ubrań z zeszłego sezonu może dać Ci nawet kilkaset złotych ekstra. Rower treningowy czy stary telefon komórkowy, który stoi i zbiera kurz może znaleźć nabywcę nawet w ciągu kilku dni i za naprawdę niezłą kwotę. Niekiedy jednak proces sprzedaży może być bardzo frustrujący. Jak uniknąć nieporozumień i przeprowadzić wszystko jak najsprawniej, a po drodze nie nadziać się na oszustów? Podpowiadamy!
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas