Szaleństwo cenowe szybko nie powróci

Rozmowa z Jarosławem Szanajcą, prezesem Dom Development

Aktualizacja: 16.04.2008 13:00 Publikacja: 16.04.2008 03:53

Rz: Czy ubiegły rok był udany dla spółek deweloperskich?

Jarosław Szanajca: Tak, to był dobry okres. Do połowy ubiegłego roku trwało jeszcze szaleństwo cenowe. Największe zwyżki miały miejsce w 2006 roku, ale i na początku 2007 rynek był jeszcze bardzo rozgrzany. Mieszkania bardzo mocno i szybko drożały. Sprzedawało się je szybko, a spółki deweloperskie osiągały wysokie marże. Po wakacjach rynek zaczął się uspokajać, ale nie ma mowy o jakimkolwiek kryzysie. Rynek zwyczajnie zaczął wracać do normalności po półtorarocznym szaleństwie. Ceny w drugiej połowie roku już nie wariowały. Cały czas jednak deweloperzy doświadczeni, mający dobre projekty, w dobrych lokalizacjach, nie mogli narzekać na popyt.

Ten powrót do normalności już się zakończył?

Myślę, że tak. Zwyżki cen wyhamowały. Popyt stabilizował się i ludzie cały czas kupują mieszkania. Wiele wskazuje na to, że w drugiej połowie roku ceny zaczną rosnąć. Oczywiście będą to już spokojne zwyżki. Szaleństwo cenowe z 2006 roku i pierwszej połowy 2007 r. szybko się nie powtórzy.

Ale też pojawiają się sygnały, że część firm może mieć teraz kłopoty.

Zawsze znajdą się firmy, które z jakichś względów mają kłopoty. Bo i zawsze są na rynku inwestycje nie do końca trafione. W pierwszej połowie ubiegłego roku wielu deweloperów pozwalało sobie na szaleńcze wręcz zakupy ziemi. Płacili za grunty ceny niemające nic wspólnego z ich rynkową wartością. A często chodziło o nieatrakcyjne działki. I ci deweloperzy faktycznie mogą mieć teraz kłopoty z przeszacowanymi inwestycjami. Powtarzam jednak, że sytuacja na rynku wciąż sprzyja dobrym i doświadczonym deweloperom, z atrakcyjnymi projektami.

Co zatem jest obecnie największym zmartwieniem deweloperów?

Największym problemem jest wykonawstwo. Jest za mało firm wykonawczych, są one za słabe i mają za mało ludzi do pracy. Ten niedobór sprawił, że w najbliższym czasie wciąż wyraźnie będą rosły koszty budowy. A co za tym idzie, w górę będą szły ogólne koszty inwestycji deweloperskich.

Co pana zdaniem przyniesie ten i przyszły rok branży deweloperskiej?

To będzie nadal dobry czas, ze spokojnie rosnącymi cenami mieszkań oraz umacniającym się popytem. Dobre spółki wciąż wykazywać będą w najbliższych latach rosnące przychody i zyski.

Rz: Czy ubiegły rok był udany dla spółek deweloperskich?

Jarosław Szanajca: Tak, to był dobry okres. Do połowy ubiegłego roku trwało jeszcze szaleństwo cenowe. Największe zwyżki miały miejsce w 2006 roku, ale i na początku 2007 rynek był jeszcze bardzo rozgrzany. Mieszkania bardzo mocno i szybko drożały. Sprzedawało się je szybko, a spółki deweloperskie osiągały wysokie marże. Po wakacjach rynek zaczął się uspokajać, ale nie ma mowy o jakimkolwiek kryzysie. Rynek zwyczajnie zaczął wracać do normalności po półtorarocznym szaleństwie. Ceny w drugiej połowie roku już nie wariowały. Cały czas jednak deweloperzy doświadczeni, mający dobre projekty, w dobrych lokalizacjach, nie mogli narzekać na popyt.

Nieruchomości
Barometr cen mieszkań. Wzrosty cen wyhamowały
Nieruchomości
Koniec spowolnienia sprzedaży mieszkań? Znamy wyniki deweloperów z giełdy
Nieruchomości
Nadszedł czas kupującego. Ceny mieszkań do negocjacji
Nieruchomości
Reforma planistyczna a rynek gruntów inwestycyjnych
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Nieruchomości
Tak deweloperzy wyceniali mieszkania w kwietniu
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne