Oznacza to, że oddala się termin oddania inwestycji, która i tak jest już opóźniona o prawie półtora roku. Mieszkańcy mieli się tu wprowadzić w październiku 2008 r. Do problemów na budowie doszły prawne.

Wojewoda stwierdził, że inwestor nie przedstawił oceny oddziaływania garaży na środowisko, choć zgodnie z prawem budowlanym powinien to zrobić. Jak tłumaczy Ivetta Biały, rzecznik wojewody mazowieckiego, do przedsięwzięć, dla których trzeba sporządzić taki dokument, zaliczane są garaże lub parkingi dla 300 samochodów i więcej, a tak jest przy Belgradzkiej.

Od decyzji wojewody przysługuje odwołanie do głównego inspektora nadzoru budowlanego. Jeśli inwestor tego nie zrobi, sprawą zajmie się powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który nakaże uporządkowanie dokumentacji.

Andrzej Stępień, prezes spółdzielni Przy Metrze, powiedział nam w ubiegłym tygodniu, że decyzja wojewody jeszcze do spółdzielni nie dotarła. – Ale z pewnością będziemy się od niej odwoływać. Zarzut o braku opinii środowskowej jest nieuprawniony. Stanowisko to podziela ratusz i inspekcja budowlana – twierdzi Stępień.