Reklama

Brudna klimatyzacja wylęgarnią zarazków

Do stołecznych przychodni lawinowo zgłaszają się pacjenci z ostrym bólem gardła, gorączką i katarem. – Winna jest też zanieczyszczona klimatyzacja – twierdzą lekarze

Publikacja: 23.06.2010 05:13

Brudna klimatyzacja wylęgarnią zarazków

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Zaczęło się od bólu gardła. Przez kilka dni nie mogłam przełykać. Każdy posiłek był udręką. Potem doszły jeszcze katar i kaszel – opowiada Wiktoria z Powiśla. – Dolegliwości nie przechodziły przez kilka dni. Ponieważ czułam się coraz gorzej, wylądowałam u laryngologa. Diagnoza: ostra angina. Dostałam antybiotyk – mówi nasza czytelniczka.

Lekarka od razu zapytała ją, czy pracuje w klimatyzowanym pomieszczeniu. – Gdy odpowiedziałam, że tak, nakazała tydzień zwolnienia. Mówiła, że nie wyleczę choroby, chodząc do pracy – zaznacza pani Wiktoria. – Okazało się, że jestem już trzecią osobą w dziale mojej firmy, którą dopadła ta sama infekcja.

[srodtytul]Niezdrowy nawiew?[/srodtytul]

Wzrost liczby zachorowań na choroby górnych dróg oddechowych w ostatnich tygodniach potwierdzają lekarze.

– O tej porze roku jest zwykle więcej pacjentów – mówi dr Małgorzata Zarachowicz z zakładu lecznictwa otwartego Warszawa-Ursynów.

Reklama
Reklama

– Latem łatwiej jest złapać bakterię czy wirusa. Dotyczy to zwłaszcza osób z obniżoną odpornością. Sprzyja temu wilgotne i ciepłe powietrze, w którym błyskawicznie mnożą się drobnoustroje – podkreśla dr Barbara Jerschina, internista w centrum medycznym Lux Med.

Specjaliści podkreślają, że na wzrost liczby chorych na anginę i inne choroby dróg oddechowych ma wpływ klimatyzacja. Takie systemy od kilku lat działają w większości nowych biurowców i centrów handlowych w stolicy.

[srodtytul]Drobnoustroje w akcji[/srodtytul]

– Udowodniono, że osoby pracujące w pomieszczeniach klimatyzowanych częściej zapadają na infekcje dróg oddechowych niż te przebywające na zewnątrz czy w budynkach nieklimatyzowanych – podkreśla lek. med. Dorota Maziarka z Państwowego Zakładu Higieny. – Dzieje się tak, gdy stan techniczny i czystość klimatyzacji budzą zastrzeżenia. – W instalacjach mogą być brud i kurz, bakterie i grzyby. Jeśli nie są regularnie czyszczone, cząstki tych drobnoustrojów mogą przedostać się do powietrza, którym potem oddychają ludzie. Efektem są podrażnienie błon śluzowych i reakcje alergiczne: katar, zapalenie spojówek, kaszel.

Eksperci przyznają, że stan klimatyzacji w niektórych stołecznych biurowcach pozostawia wiele do życzenia.

Tymczasem okazuje się, że nie ma przepisów, które nakazywałyby firmom czyszczenie klimatyzacji w określonych odstępach czasu. – Możemy tylko kontrolować placówki służby zdrowia, które mają obowiązek czyszczenia klimatyzacji co 24 miesiące – mówi Arkadiusz Chełstowski z wojewódzkiego sanepidu. – Na biurowce czy sklepy nie mamy wpływu. To sprawa umowy między najemcą a wynajmującym.

Reklama
Reklama

Michał Piotrowski, właściciel firmy YogiCo zajmującej się m.in. projektowaniem, instalacją i serwisowaniem systemów klimatyzacji, uważa, że wielu administratorów budynków nie dba o stan urządzeń klimatyzacyjnych. – Klimatyzacja jest traktowana po macoszemu – przyznaje. Niedawno jego pracownicy, gdy otworzyli urządzenia, zobaczyli w środku brud, który wyglądał jak glony. – Niektóre firmy nie dokonują serwisów przez kilka lat. Efekt jest taki, że urządzenia te znajdują się w stanie degradacji. I nadają się tylko do wymiany – mówi Piotrowski.

Za jednorazowy serwis małej klimatyzacji trzeba zapłacić 120 – 180 zł. – W przypadku dużych biurowców ceny są negocjowane, stawka zależy od wielkości systemu. Miesięczny ryczałt za serwis kosztuje ok. 5 tys. zł – mówi Piotrowski.

[srodtytul]Manipulują przy sprzęcie[/srodtytul]

Oprócz nieczyszczonej klimatyzacji problemem jest też zbyt niska wilgotność w pomieszczeniach. – Ten parametr na ogół jest pomijany i spotykamy się z przesuszonym powietrzem, co powoduje uczucie gryzienia w gardle – opowiada Marek Stachurka-Galler, redaktor naczelny czasopisma „Chłodnictwo & Klimatyzacja”.

Jak sobie z tym poradzić? Eksperci zalecają, aby zainstalować nawilżacze powietrza.

Na zdrowie wpływ ma również źle uregulowany nawiew powietrza. – W wielu miejscach nie ma automatycznego ustawiania nawiewu i temperatury. Każdy może podejść i samodzielnie regulować pracę urządzenia – podkreśla dr Adam Krogulski z PZH. – Najlepiej sprawdza się centralna regulacja temperatury.

Reklama
Reklama

Specjaliści radzą też, aby nie przesadzać z chłodzeniem.

– Ogólna zasada jest taka, aby różnica między temperaturą na dworze i wewnątrz budynku nie była większa niż 6 – 7 stopni Celsjusza – mówi dr Krogulski.

[ramka][b]Choroba legionistów[/b]

Najgroźniejszą chorobą związaną z działaniem systemów klimatyzacyjnych jest legionelloza (tzw. choroba legionistów). Zakażenie bakterią legionelli może nawet zakończyć się zgonem. Objawia się m.in. ciężkim zapaleniem płuc i dolegliwościami układu pokarmowego. Pierwszy raz pałeczki legionella pneumophila zostały rozpoznane podczas epidemii w 1976 r. w Filadelfii. Choroba legionistów wystąpiła w hotelu, w którym mieszkali weterani wojenni. Pojawia się w różnych rejonach świata. – Bakterie legionelli nie są groźne, gdy się je połknie. Stają się niebezpieczne, gdy dochodzi do ich wdychania. Wykryto je też w Warszawie w 2009 r. w kilku akademikach.

—ez[/ramka]

Reklama
Reklama

[i] Czytaj też w [link=http://www.zyciewarszawy.pl/artykul/488228_Brudna_klimatyzacja_wylegarnia_zarazkow_.html]Życiu Warszawy[/link][/i]

Nieruchomości
Mieszkanie dla singla, dla pary, dla rodziny. To dobry czas na szukanie lokalu?
Nieruchomości
Popyt na biura nakręcają renegocjacje umów
Nieruchomości
Trójmiasto zdominowało rynek mieszkań premium. Ta część rynku też nie ma lekko
Nieruchomości
Deweloperzy lubią „obwarzanki” i kurorty. A co lubią klienci?
Nieruchomości
„Pomysły” deweloperów, czyli jak z domu może powstać blok
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama