Bank Szwajcarii poinformował dziś, że ustala minimalny kurs euro względem franka na poziomie 1,20 oraz oświadczył, że nie będzie tolerował jego pozostawania poniżej tej bariery. – To doprowadziło do natychmiastowej i niezwykle silnej przeceny waluty Helwetów. Kurs EUR/CHF zaraz po godz. 10 czasu polskiego zwyżkował na przestrzeni około 12 minut aż o 8,2 proc. i w rezultacie znalazł się powyżej poziomu 1,21 – komentuje Marek Nienałtowski, główny analityk Dom Kredytowego Notus.

Gwałtowne i ogromne osłabienie franka względem euro, doprowadziło automatycznie również do skokowego i silnego spadku kursu CHF/PLN. – Cena waluty franka względem polskiej w tym samym czasie poszła w dół aż o 8,1 proc., czyli ponad 30 gr., docierając minimalnie prawie do poziomu 3,45 — wyjaśnią Nienałtowski. – To dobra informacja dla kilkuset tysięcy polskich kredytobiorców spłacających swoje hipoteczne zobowiązania właśnie w tej walucie. W ciągu niecałego kwadransa koszt obsługi przykładowej miesięcznej raty w wysokości 500 franków, spadł bowiem aż o 150 zł.

Co będzie dalej? Bank Szwajcarii zaznaczyli, że będzie bronił nowego kursu z największą determinacją oraz że jest przygotowany na zakupy walut obcych w nieograniczonych ilościach. Powód? Obecne ogromne przewartościowanie franka stanowi zagrożenie dla gospodarki Szwajcarii.

Czy to zatem dobry moment — spadek kursu CHF – aby kredytobiorcy o słabych nerwach wycofali się z kredytów w tej walucie? Zdaniem analityków, kurs franka będzie jeszcze niższy i nie należy wykonywać pochopnych ruchów związanych z przewalutowaniem kredytu.