Budownictwo dla seniorów to obok portfeli mieszkań na wynajem instytucjonalny i akademików tzw. alternatywna część rynku nieruchomości komercyjnych. Z roku na rok inwestorzy lokują w tego typu obiekty coraz więcej pieniędzy. Pandemia zamroziła możliwość zawierania transakcji, ale nie zdusiła popytu.
Popyt przewyższa podaż
Jak szacują analitycy niemieckiego oddziału firmy Savills, w I połowie 2020 r. w budownictwo dla seniorów zainwestowano 515 mln euro (2,3 mld zł), o 25 proc. więcej rok do roku – skok to zasługa mocnego I kwartału. W samym naznaczonym lockdownem II kwartale wartość inwestycji skurczyła się o 32 proc. rok do roku.
Jeszcze pięć lat temu wartość inwestycji rocznie sięgała tyle, ile wyniosła w I połowie br. W latach 2017–2018 kwota ulokowanych pieniędzy wzrosła już do 1,4 mld euro, a w rekordowym 2019 r. inwestorzy zrobili zakupy za niemal 2 mld euro.
Analitycy Savills podkreślają, że inwestorzy wciąż dysponują dużym potencjałem, szukając możliwości ulokowania funduszy, popyt w najbliższych miesiącach powinien być więc mocny. Budownictwo dla seniorów cieszy się wzięciem, ponieważ stoi na solidnych fundamentach, przede wszystkim starzenie się społeczeństw w Europie jest faktem. Poza tym portfele emerytów są mniej wrażliwe na zawirowania w gospodarce i na rynku pracy. Mieszkania dla seniorów to również zróżnicowane źródła przychodów: poza wpływami z czynszu to także opłaty za dodatkowe usługi. To istotne, ponieważ eksperci spodziewają się stabilizacji czynszów w najbliższym czasie, co może być rekompensowane opłatami za usługi.
W czasie pandemii mieszkania dla znajdujących się w grupie bardzo wysokiego ryzyka seniorów okazały się relatywnie bezpieczne. Sytuacja ta jednak bardziej niż kiedykolwiek udowodniła, że kluczem do biznesu jest jakość zarządzającego obiektem operatora.