Niemcy przestają wynajmować?

Do tej pory Niemcy podawane były za przykład państwa, w którym najem mieszkania jest wyjątkowo popularny. Skoki czynszów i fala imigracji mogą to zmienić.

Aktualizacja: 08.09.2015 13:27 Publikacja: 08.09.2015 12:45

Penthouse położony na 12. piętrze apartamentowca w Berlinie. Nieruchomość ma siedem pokoi i 437 mkw.

Penthouse położony na 12. piętrze apartamentowca w Berlinie. Nieruchomość ma siedem pokoi i 437 mkw. powierzchni. Wysokość lokalu to 4,1 m. Do apartamentu przynależą dwa miejsca postojowe w garażu. Całość kosztuje 5,4 mln euro. Źródło oferty: Rightmove,Zabel Property Group

Foto: Lion's Bank

Odwrót Niemców od powszechnego wynajmowania lokali - to nowy trend, na który wskazuje firma Property Frontiers.

- Przypuszczeń tych jeszcze nie potwierdzają dane Eurostatu, bo są przygotowywane z rocznym lub nawet dwuletnim opóźnieniem. Póki co można jedynie powiedzieć, że w 2011 roku europejski urząd odnotował najwyższy odsetek obywateli Niemiec mieszkających w mieszkaniach wynajmowanych - 39,9 proc. dotyczy umów ze stawkami rynkowymi. Natomiast najnowsze dane za 2013 rok pokazują niewielki spadek tego odsetka - 38,9 proc. - mówi Bartosz Turek, analityk Lion's Banku.

Aby pokazać jak powszechny jest nadal najem mieszkań w Niemczech - np. w porównaniu z Polską - wystarczy przytoczyć urzędowe dane, które mówią, że w naszym kraju jedynie o 4,2 proc. Polaków mieszka w wynajętym lokum. Z kolei wyższe wyniki niż Niemcy, notują jedynie Szwajcarzy. Ponad połowa z nich wynajmuje mieszkania na zasadach rynkowych.

- Jako ciekawostkę można jeszcze dodać, że portal Buy Berlin sugeruje, że aż 82 proc. mieszkań jest w stolicy Niemiec wynajmowanych. Czemu więc raptem sentyment miałby się zmienić z najmu na zakup? Jak zawsze, sprawcą mają być finanse - uważa Bartosz Turek.

Jak wynika z szacunków Jones Lang LaSalle, przeciętny czynsz wynajmu metra kwadratowego mieszkania wzrósł w Berlinie z 5,5 euro miesięcznie w 2005 roku, do 9 euro w 2014 roku. Sama roczna dynamika wzrostu czynszów w 2014 roku szacowana jest na 9 proc. W połączeniu z rekordowo niskim poziomem stóp procentowych, widać powód zmiany nastawienia najemców na dążenie do własności.

- Jeśli rewelacje te miałyby się potwierdzić, może to oznaczać wyraźne przetasowanie na niemieckim rynku wraz ze wzrostem cen nieruchomości w tym kraju. Doprowadzić do niego może pęczniejące grono nabywców mieszkań - prognozuje Lion's Bank.

Warto przypomnieć, że okres ostatniego kryzysu pozostał dla niemieckiego rynku neutralny. Podczas gdy w USA, Hiszpanii czy Wielkiej Brytanii ceny nieruchomości pikowały, w Niemczech nie doszło do spektakularnych zmian wycen.

- Nie powinno więc dziwić, że później ruch cen w górę także nie był imponujący. Przez ostatni rok wyceny niemieckich nieruchomości wzrosły według Eurostatu o 2,4 proc., a w ciągu 5 lat - o 13,1 proc. Czas pokaże, czy niewielka dynamika zmian cen niemieckich nieruchomości nabierze tempa, szczególnie w obliczy fali imigracji, która nie pozostanie bez wpływu na popyt na mieszkania - podsumowuje Bartosz Turek.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej