- W Bydgoszczy największym zainteresowaniem cieszą się małe mieszkania na starszych osiedlach – np. Błonie, Wyżyny, Kapuściska – z doskonałą infrastrukturą – mówi Sabina Libera, dyrektor bydgoskiego oddziału Freedom Nieruchomości. – Klienci interesują się rynkiem pierwotnym, ale bardzo często po przeliczeniu kosztów oraz analizie plusów i minusów lokalizacji nowych inwestycji decydują się na mieszkania z rynku wtórnego. Bardzo często trafiają do nas klienci gotówkowi. Stanowią prawie 80 proc. Często zawierane są transakcje wiązane. Klienci sprzedają duże mieszkania lub domy i mając gotówkę, szukają mniejszej nieruchomości.

- W Trójmieście mieszkaniami interesują się inwestorzy – mówi Radomir Potakowski, dyrektor Metrohouse w Gdańsku. – Chodzi głównie o dwupokojowe lokale w rejonie Starego Miasta, Sopotu, Żabianki, Oliwy, Przymorza. Ceny transakcyjne takich mieszkań rosną. Inwestorzy wychodzą też nieco dalej – do Rumi czy Redy. Na rynku najmu można tam osiągnąć nawet 7–8-proc. rentowność. Dość dużo pytań dotyczy lokali, które można kupić w ramach programu „MdM". Klienci interesują się też mieszkaniami z wyższego segmentu w nowszych, kilkuletnich inwestycjach.

- W Toruniu odpowiednio wysokie limity w „MdM" dla rynku wtórnego dają kupującym nadzieję na znalezienie mieszkania spełniającego kryteria programu – mówi Tomasz Laskowski, dyrektor toruńskiego oddziału Metrohouse. – Zwykle zgłaszają się do nas młode małżeństwa bez dzieci albo z jednym dzieckiem. Poszukują lokali do 50 mkw. w cenie nie wyższej niż ok. 170 tys. zł. Są też inwestorzy poszukujący całych kamienic.