Reklama

Rynek zalany mieszkaniami

Od ośmiu lat deweloperzy nie oddali tak wielu mieszkań jak w pierwszym kwartale tego roku. Natomiast pozwoleń na budowę jest mniej - wynika z najnowszych danych GUS.

Aktualizacja: 18.04.2016 17:24 Publikacja: 18.04.2016 17:15

Rynek zalany mieszkaniami

Foto: 123RF

- Dobra passa na rynku deweloperskim trwa już ponad 2,5 roku. Pierwszy kwartał 2016 r. był jednak dla firm najlepszy od ośmiu lat pod względem liczby mieszkań oddanych do użytkowania. Będzie to miało efekty w publikowanych przez firmy wynikach finansowych - ocenia Bartosz Turek, główny analityk Lion's Bank.

Czy to zadyszka?

Aż 17,2 tys. mieszkań deweloperzy oddali do użytkowania tylko przez pierwsze trzy miesiące bieżącego roku. Jest to wynik o ponad połowę lepszy niż przed rokiem.

- Informacji tej szczególną uwagę powinni poświęcić inwestorzy giełdowi, ponieważ zgodnie z zasadami rachunkowości, deweloperzy mogą w końcu pokazać przychody ze sprzedaży tych mieszkań w swoich wynikach finansowych. W samym marcu liczba mieszkań oddanych do użytkowania także była imponująca. Po wzroście o 74 proc. r/r osiągnęła poziom 5,9 tys. sztuk - wynika z najnowszych danych opublikowanych przez GUS.

- Pozostałe informacje, które podał dziś urząd wydają się na pierwszy rzut oka mniej spektakularne, ale wbrew pozorom w nich także odnaleźć można ważne informacje. Po pierwsze potwierdzają one, że od stycznia liczba rozpoczynanych inwestycji deweloperskich przestała rosnąć. To niemała zmiana, jeśli wziąć pod uwagę, że wcześniej GUS miesiąc w miesiąc przez 2,5 roku informował o dynamicznie rosnącej liczbie nowych inwestycji. To dzięki temu w 2015 roku padł historyczny rekord - deweloperzy nigdy wcześniej nie rozpoczynali tak wielu nowych budów - podkreśla Bartosz Turek.

Reklama
Reklama

Wyniki za trzy pierwsze miesiące br. sugerują jednak, że deweloperzy ostrożniej patrzą w przyszłość i nie są już skłonni bezkrytycznie podejmować decyzje o rozpoczynaniu kolejnych inwestycji.

- Nie powinno to dziwić, jeśli wziąć pod uwagę, że ostatnie miesiące obfitowały w informacje, które mogą negatywnie odbić się na popycie na nowe mieszkania. Po pierwsze, w tym kontekście trzeba przypomnieć podatek bankowy, który spowodował, że o kredyt jest trudniej (doszło do wyraźnego spadku zdolności kredytowej), a do tego dług jest droższy - wyjaśnia analityk Lion's Banku. - Gdyby tego było mało, to od stycznia chcąc kupić mieszkanie na kredyt, trzeba posiadać 15-proc. wkład własny, a nie jak w 2015 roku 10-proc.

To sprzyjało wykorzystaniu pieniędzy z programu „Mieszkanie dla młodych", w którym na ten rok pieniądze się już skończyły. Banki, co prawda, przyjmują jeszcze wnioski na dwa kolejne lata, ale nawet fakt, że z pieniędzy nie będą mogli skorzystać nabywcy mieszkań używanych może odbić się na sprzedaży nowych mieszkań. Jak?

- Pieniądze ze sprzedaży używanego „M" często wydawane są na zakup nowych „czterech kątów". Zakręcony kurek z pieniędzmi na dopłaty do rynku wtórnego może więc negatywnie odbić się na sprzedaży nowych lokali - uważa Bartosz Turek.

Stabilizacja ma miejsce nie tylko w obszarze nowo rozpoczynanych inwestycji, ale też liczby wydawanych pozwoleń na budowę. W pierwszym kwartale deweloperzy dostali ich co prawda tyle, że mogliby zacząć budować kolejne 21,4 tys. mieszkań, ale wzrost w tym obszarze na poziomie 5,9 proc. (r/r) nie jest już tak imponujący i powoli zaczyna sugerować dochodzenie do stabilizacji, a nie dalszą ekspansję.

Kto kupuje, kto czeka

Reklama
Reklama

- Na rynku mieszkaniowym nadal dzieje się sporo. Wśród klientów firm deweloperskich mocną grupę stanowią osoby nabywające mieszkania za gotówkę, które traktują ten zakup jako lokatę kapitału - mówi Marcin Krasoń, analityk firmy Home Broker. - Rozwijający się rynek najmu sprzyja takim decyzjom, bo statystyki wskazują, że na mieszkaniu na wynajem można zarobić więcej niż na lokacie czy obligacjach, choć należy pamiętać o ryzykach, z jakimi się taka inwestycja wiąże.

Także zdaniem Marcina Krasonia popyt w kolejnych miesiącach zostanie jednak częściowo ograniczony przez fakt wyczerpania się pieniędzy w programie "Mdm" na ten rok. Z wyliczeń Home Brokera wynika, że w marcu do BGK trafiły wnioski na rekordową kwotę przekraczającą 200 mln zł. W efekcie w połowie marca BGK poinformował, że wniosków na dopłaty w 2016 już nie przyjmuje. Ale deweloperzy wychodzą naprzeciwko oczekiwaniom klientów i zmieniają harmonogramy płatności tak, by mieszkanie było do kupienia z dopłatami z kolejnego roku.

- Teraz na horyzoncie pojawia się kolejny program wspierania mieszkalnictwa, który ma być oparty na dwóch filarach: tanich mieszkaniach na wynajem oraz kasach oszczędnościowo-budowlanych mających promować systematyczne oszczędzanie wśród Polaków - przypomina analityk Home Brokera.

Nieruchomości
Ceny mieszkań nie rosną, ale część klientów wciąż odkłada zakupy
Nieruchomości
Na rynku mieszkań bez upałów
Nieruchomości
Ile mieszkań zbudowały Społeczne Inicjatywy Mieszkaniowe?
Nieruchomości
Parcela pod dom kosztuje czasem fortunę
Nieruchomości
Betony Baumit w nowoczesnym budownictwie: trwałość i wszechstronność
Reklama
Reklama