Wśród analizowanych firm zmagających się z zatorami płatniczymi, w usługach, udział przeterminowanych należności w całości należności, szacowany jest na 13,9 proc., w produkcji - na 11,9 proc., a w handlu - na 10 proc. Przeciętna dla firm skarżących się na występowanie problemu zatorów płatniczych to 12,5 proc., czyli 125 zł opóźnionych na każde wystawione do zapłaty 1000 zł.
- Co gorsza, deklarowane przez firmy budowlane średnie sumy zaległości, od jesieni zeszłego roku, poszły w górę - z 67,4 tys. zł do 71,6 tys. zł. W innych branżach w tym czasie doszło do spadków tych kwot z ok. 40 tys. zł do 23-28 tys. zł - alarmują eksperci BIG InfoMonitor. - W tej sytuacji nie dziwi, że budownictwo najczęściej postrzega nieterminowe regulowanie płatności przez kontrahentów jako zagrożenie dla prowadzenia działalności gospodarczej 98 proc. W innych sektorach podobnego zdania jest około 80 proc. przedsiębiorców.
Oszuści mają łatwo
- W Polsce rozdrobnienie rynku dystrybucji materiałów budowlanych sprzyja opóźnieniom w płatnościach. W krajach gdzie rynek ten jest skonsolidowany jak np. Francja czy Niemcy, nieuczciwe firmy nie miałyby szans na uzyskanie kredytów kupieckich w skali z jaką mamy do czynienia w naszym kraju - stwierdza Jarosław Paruzel, dyrektor generalny Rigips, członek zarządu Saint-Gobain Construction Products Polska, produkującego m.in. płyty gipsowo-kartonowe. - W Polsce handel materiałami budowlanymi jest wciąż obciążony dużym ryzykiem na należnościach.
Dlatego, chcąc poprawić bezpieczeństwo obrotu swoimi produktami, Rigips opłacił dla członków grupy zakupowej Sieć Budowlana, roczne usługi Biura Informacji Gospodarczej InfoMonitor. - Z czasem chcielibyśmy to rozwiązanie upowszechnić i być może objąć nim kolejnych dystrybutorów, poprzez których sprzedajemy nasze produkty - dodaje Jarosław Paruzel.
- Już samo powstawanie grupy zakupowej Sieć Budowlana siedem lat temu, do którego przystąpiło do tej pory 37 hurtowni materiałów budowlanych, obnażyło często stosowany przez oszustów mechanizm. Firmy, które z założenia nie zamierzają płacić za towar, po tym jak narobią długów w jednej hurtowni, zmieniają miejsca zakupu i dostawy, aby latami krążyć po rynku narażając na straty kolejnych dostawców. Stowarzyszające się hurtownie szybko odkryły, że wiele z nich ma tych samych dłużników - mówi Tadeusz Pawlik, wiceprezes Sieci Budowlanej.