W piątek Naczelny Sąd Administracyjny orzekał w sprawie udzielenia zgody na wejście do cudzego mieszkania. Chodziło o wykonanie decyzji powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Nakazał on Teresie M., właścicielce sąsiedniego lokalu, wykonanie komina, uszczelnienie istniejącego już przewodu wentylacyjnego oraz wykonanie wentylacji grawitacyjnej.
Teresa M. zwróciła się do sąsiada Dariusza K., by ją wpuścił do swojego mieszkania.Twierdziła, że tylko stąd uzyska dostęp do przewodu kominowego. Ten jednak się nie zgodził. Wtedy wystąpiła do starosty, by wydał zgodę na wejście do lokalu Dariusza K. Starosta przychylił się do jej prośby. To nie spodobało się Dariuszowi K., który odwołał się do wojewody mazowieckiego. Wojewoda uchylił decyzję starosty i nakazał mu zająć się sprawą raz jeszcze. Za drugim razem starosta odmówił wydania zgody.
Teresa M. ponownie odwołała się do wojewody, a ten utrzymał decyzję starosty. Wówczas wniosła skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Podniosła, że jej mieszkanie jest pozbawione wentylacji, co zagraża jej życiu. Powiatowy inspektor wszczął też przeciwko niej egzekucję. Tymczasem nie może wykonać niezbędnych prac bez zgody sąsiada.
WSA oddalił skargę. Według niego taki obowiązek można nałożyć na podstawie art. 47 ust. 2 prawa budowlanego, tylko gdy inwestor ma wykonać prace na własnej posesji, a w tym celu niezbędne jest czasowe zajęcie sąsiedniej nieruchomości. W tym wypadku tak nie jest.
Teresa K. wystąpiła ze skargą do NSA. Ale i ten oddalił skargę. Według niego ustalenia WSA były prawidłowe.