Nie każdy hotel w rzeczywistości jest hotelem. – Zdarza się, że tę nazwę wykorzystują nieuczciwi właściciele różnych obiektów noclegowych – mówi Marcin Mączyński, sekretarz generalny Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego.
Cudzy splendor
Nazwa „hotel" dodaje splendoru. – Potencjalni klienci myślą, że będą mieszkać w obiekcie o odpowiednim standardzie. Tymczasem nie zawsze tak jest – wyjaśnia Marcin Mączyński.
Hotel musi bowiem spełniać wymagania określone w przepisach. Chodzi o ustawę o usługach hotelarskich oraz usługach pilotów wycieczek i przewodników turystycznych. Wynika z niej, że w pięcio-, cztero- i trzygwiazdkowych hotelach w każdym pokoju musi znajdować się łazienka. Tylko cztero- i pięciogwiazdkowe hotele oraz wszystkie motele muszą zapewnić klientowi parking strzeżony, garaż strzeżony lub miejsce parkingowe.
Natomiast powierzchnia pokoju dwuosobowego w hotelu pięciogwiazdkowym powinna wynosi minimum 18 mkw. (w jednogwiazdkowym – 10 mkw.), łóżko dwuosobowe powinno mieć wymiary przynajmniej 140 cm na 200 cm. W pokoju musi się znajdować szafa, co najmniej dwa fotele lub kanapa, lampka nocna, a nawet szklanki. Pościel powinna być zmieniana codziennie lub na życzenie klienta. Hotel pięcio-, cztero- i trzygwiazdkowy musi też akceptować płatność kartą płatniczą.
To nie wszystko. W każdym obiekcie hotelarskim w widocznym miejscu powinna znajdować się informacja o zakresie świadczonych usług z podstawowymi cenami brutto, a także tablica określająca rodzaj i kategorię obiektu.