W tym roku przewiduje się średnio 10 – 20-proc. wzrost wynagrodzeń w branży budowlanej. Będą rosły także ceny materiałów budowlanych. Tu przewidywany wzrost może wynieść nawet do 20 proc. w stosunku do cen z grudnia 2007 roku– Po bardzo nerwowym 2007 roku, gdy ceny robocizny i materiałów budowlanych gwałtownie wzrosły, można zakładać, że 2008 rok będzie mniej dotkliwy dla kieszeni inwestorów – twierdzi Henryk Benkowski, dyrektor serwisu KurierBudowlany.pl. Tegoroczna ciepła zima umożliwia prowadzenie większości prac zewnętrznych. Można więc przyjąć, że dłużej trwający sezon budowlany z jednej strony wyeliminuje drastyczny wiosenno-letni skok cenowy na niektóre roboty, z drugiej zaś skróci czas oczekiwania na niektórych fachowców.
W 2007 roku serwis KurierBudowlany.pl na zlecenie generalnych wykonawców i inwestorów najczęściej poszukiwał ekip ciesielskich i fachowców od elewacji zewnętrznych w budynkach wielokondygnacyjnych oraz od tynków cementowo-wapiennych. Mali inwestorzy remontujący mieszkania poszukiwali przede wszystkim firm kładących glazurę. Posiadacze domów borykali się natomiast z brakiem wolnych terminów firm specjalizujących się w pracach ociepleniowych. Tu czas oczekiwania to przynajmniej trzy miesiące.Początek roku to wzrost cen niektórych materiałów budowlanych. Podrożały między innymi pustaki, cegły, cement, beton, pręty zbrojeniowe oraz blacha ocynkowana. Wzrost wynosił 5 - 10 proc. w porównaniu z cenami z grudnia ubiegłego roku. W marcu analitycy przewidują dalszy wzrost cen materiałów budowlanych, a także wykończeniowych.